Wpis z mikrobloga

Ciągłe urojone wyrzuty sumienia (religia od której się wyzwoliłem gdy dojrzałem, wywarła swoje piętno), stres, nerwica natręctw i brak chęci do codziennych spraw. Nie lubię siebie, swojego ciała, nie lubię tego nudnego świata, w którym 99% rzeczy jest niegodne uwagi, a jest się skazanym mieć z nimi do czynienia przez większość czasu. Nie mam przyjaciół poza rodzicami, bo ludzie mnie nudzą, a ja nudzę ich. W ogóle nie lubię ludzi. Czuję że gniję w tej rzeczywistości. Jestem jednostką nieprzytosowaną. Wszędzie czuję się #!$%@?. Nigdy w niczym nie osiągnąłem sukcesu i czuje się mega nieprzydatny dla tego świata. Nie mam celu, nie mam motywacji, nie mam życia. Chciałbym osiągnąć coś z matematyki, ponieważ fascynuje mnie ta nauka, ale nie jestem wcale bystry. Leki nie działają.
#depresja #gorzkiezale
  • 13
@fiskkr:

Nie lubię siebie, swojego ciała

Może sport?

ludzie mnie nudzą, a ja nudzę ich. W ogóle nie lubię ludzi.

Nie musisz się nimi przejmować ani się zmuszać do kontaktu z nimi.

czuje się mega nieprzydatny dla tego świata

Skoro go nie lubisz, to po co się nim przejmujesz? Nie bądź przydatny, niech świat będzie przydatny dla ciebie. Eksploatuj go do woli.

Chciałbym osiągnąć coś z matematyki

Masz pasję. To świetnie,
@fiskkr: Polecam siłownię, nie lubiłem swojego ciała a teraz mimo tego że dalej jestem mały to i tak fajniej się w lustro patrzy. Bystrość bystrością, ale jeśli matma daje Ci frajdę to trzymaj się tego i wejdź w środowisko w którym będziesz czuł się przydatny. Np. statystykę.
@sebek1987: Powiem ci coś, jak się nie ma do kogo wygadać, to takie wpisy mogą pomóc. To że ktoś nie chce żyć jak teraz nie znaczy, że chce umrzeć. Jest to wołanie o atencję? Jak najbardziej, ale tego właśnie potrzeba, trochę uwagi, wysłuchania i dobrego słowa. Bo skoro nawet anonimowe ludziki z internetowej są tak oziębłe (a w internecie ludzie są bardziej szczerzy), to świadczy o tym, że ludzie w głębi
@fiskkr: nie sluchaj debili, jestem z toba. Czuje ze moje zycie powoli wychodzi na prostą - a nie bylo mi nigdy zbyt lekko. nerwica, depresja, leczenie sie itp. izolowanie sie od ludzi, obrzydzenie do innych i swojego ciala rowniez. wstawalem rano i zastanawialem sie po co? Momentami czułem, że umierałem. W końcu się poddałem. Zaakceptowałem siebie. I teraz moje życie wychodzi na prostą.

Da się.

#depresja