Wpis z mikrobloga

Co do cholery jest ze współczesnym kinem amerykańskim?! Tak chwalony wszędzie ''Whiplash'' 20-30 lat temu przeszedłby bez echa jako zwykła opowiastka o marzeniach dążeniu do celu i bla bla bal inne banały. Nie ma tam nic porywającego poza muzyką. Postać tego nauczyciela muzyki o skłonnościach sadystycznych to już w ogóle przesada, takimi metodami wzbudza się strach, a nie buduje poważanie w zespole... bezsensu - chociaż sama rola zagrana wybitnie.Film wybitnie przerysowany, może nastolatki się na to łapią, ja nie bardzo. Typowa opowiastka w stylu filmów sportowych, choć zakończenie na szczęście nie aż tak banalne.

Tak czy owak... mierność kina amerykanskiego mnie wręcz przeraża, z jednej strony gówniane blockbustery o superbohaterach, 19 części #!$%@? Transformersów, z drugiej sequele prequele i #!$%@? wie co jeszcze zgranych kart takich jak Gwiezdne Wojny, Jurassic Park... a z trzeciej miałkie produkcje bez jaj nominowane do najważniejszych nagród jak ten cały '' Whiplash''. #!$%@?ć Oscary, kiedyś ta nagroda coś znaczyła nagradzano filmy zaangażowane, jak choćby Łowca Jeleni... albo wielkie produkcje, ale jednak dosyć oryginalne i będące w jakiś sposób przełomowe, jak Titanic.. a teraz.. cały ten świat zjada swój własny ogon, oby się udławił. #film #oswiadczenie #przemyslenia
  • 3
@Obserwator_z_ramienia_ONZ:

Po pierwsze: Ciężko gdybać co by było 20-30 lat temu. Bo w kinie jak i wszędzie wchodzą mody, trendy oraz innowacje. Idąc twoim tropem to myślę że, gdyby premiera 12 Angry Mans odbyła się dzisiaj to też by mogła przejść bez echa :P Wszystko ma swoje miejsce i czas. Tego nie przeskoczymy.

Drugie: Postać Fletcher'a nie ma skłonności sadystycznych. Z definicji sadysta jest to osoba, której przyjemność sprawia zadawanie bólu