Wpis z mikrobloga

w chwili obecnej zarażonych jest 26 osób.


@Kamill: A ja przewrotnie powiem tak: bardzo dobrze że tak się stało. Argumenty naukowe do tych pustych, anty-szczepionkowych łbów nie trafiają, więc może mała epidemia (lub jeszcze lepiej - parę trupów, zwłaszcza dzieci anty-szczepionkowych rodziców) w końcu doprowadzi do jakiegoś linczu na tych idiotach. Niech każdy sobie wierzy w co chce, ale celowe unikanie szczepień to ogromne zagrożenie dla zdrowia i życia milionów ludzi
@Kamill: szczepienia = ludobójstwo, a obecna "nauka" = dz..a koncernów, rządów i grup lobbingowych. Wstyd, że ta cała "nauka" tak bardzo się zaprzedała i zdeprawowała. Nawet w polityce nie ma tyle korupcji i konfliktów interesów, co w tej "nauce". Ale nie powstrzymacie zmian, możecie sobie co najwyżej poklikać na wypoku. Nas, świadomych, jest coraz więcej! :-)
P.S. powyższy news o rzekomej "epidemii odry" traktuję jako kolejną manipulację danymi dokonywaną przez mafię
@JohnYossarian: nie, nie jestem trollem ale Świadomym Człowiekiem :-) z dwojga złego, wolę politykę niż "naukę". W polityce jest jeszcze jakaś nadzieja na zmianę. W "nauce" jest tylko służba "naukowym" dogmatom, temu, kto daje "granty" na badania i chora, psychopatyczna żądza zysku za wszelką cenę. Jak to w kapitalizmie.
No tak, bo rtec!!!oneone
Ktorej, swoja droga, jest mniej niz w rybach morskich ;D
Ale czym tu sie przejmowac, ludzie, ktorzy sie nie szczepia zaplaca za to zdrowiem swoim i swoich dzieci. Coz, selekcja naturalna :D Przynajmniej nie dojdzie tak szybko do przeludnienia :)
@serpentes: sytuacja nieco się zmienia gdy sobie uświadomimy, że w 2014 roku - który był rekordowy pod względem zachorowań na odrę w USA - na terenie całego kraju doszło do 490 zachorowań łącznie*. Od 2000 roku ta liczba nigdy nie przekroczyła 250 na rok, a zazwyczaj utrzymywała się poniżej setki. Jednorazowe ognisko mające 26 osób to poważna sprawa, nie jakieś tam "z igły widły".

* - dane CDC