Wpis z mikrobloga

@anonim1133: Wczoraj podobnie, tylko że tato kupił jakieś "gotowe" kotlety z Biedronki i je sobie zażyczył na obiad, zapach był przyjemny... tyle, że ja nie lubię takiego jedzenia śmiesznego, więc średnio mi smakowało, a surówka do kompletu przyniesiona została z piwnicy - domowa robota mamy (pychota oczywiście ;>)