Wpis z mikrobloga

Po 3 dniach moderacja wzięła się wreszcie za rozpatrzenie mojego zgłoszenia dotyczącego wpisu Liona, w którym znowu oczerniał pederastów. Zgłoszenie oczywiście odrzucono. Analogicznie odrzucono zgłoszenie dzień wcześniej, dotyczące wpisu powielającego wielokrotnie dyskredytowane "badania" serwisu prawy.pl, że 40% homoseksualistów to pedofile. O samym odrzuceniu piszę trochę niżej i o tym jest właśnie mój wpis. Na razie trochę faktów.

Tym razem ponoć dzieci wychowywane przez sodomitów zeznały w sądzie, że były z tego powodu nieszczęśliwe (dotyczyło to rozpatrywania przez sąd w USA kwestii legalizacji małżeństw homoseksualnych w kilku stanach). Wydźwięk wpisu był jasny - sodomici to fatalni rodzice, niszczący dzieci, zmuszający je do prostytucji etc. Oczywiście pojawił się też wątek o AIDS i pedofilii.

Czego Lion nie napisał? Że dzieci narzekały, że... ich rodzice nie mogli się pobrać! I to było powodem ich niezadowolenia... Trochę zmienia wydźwięk artykułu, prawda? Ogólnie albo gościu w ogóle nie zna języka angielskiego, albo bezczelnie i w oczywisty sposób skłamał. Tutaj piękne zaoranie Liona przez @GangrenaM.

A teraz do rzeczy: moderator nrq (który do tej pory wydawał mi się całkiem w porządku) w uzasadnieniu odrzucenia zgłoszenia napisał, że:

Moderatorzy nie oceniają czy informacja jest prawdziwa z merytorycznego punktu widzenia.


Powstaje więc pytanie: co jest manipulacją, informacją nieprawdziwą i atakowaniem innych? Sugerowanie pedofilii homoseksualistom wbrew faktom i stanowisku fachowców nie jest atakowaniem innych? Bezczelne przekłamywanie tłumaczenia oryginalnego tekstu pod tezę, że homoseksualiści są gorsi i w ogóle to mają AIDS-a nie jest atakowaniem innych?

Atakowaniem nie jest fałszywe przypisywanie określonym grupom społecznym ohydnych i poniżających cech?

Atakowaniem musi być konkretnie wulgaryzm, bez znaczenia, czy użyty sensownie czy bezsensownie?

Prawda się nie liczy?

W takim razie, bez żadnej obawy o bana czy chociaż ostrzeżenie od moderacji, pozwolę sobie wypowiedzieć następujące stwierdzenie:

Moderacja wykopu to najgorszego sortu faszyści i miłośnicy Hitlera, broniący osób posługujących się propagandą w jego stylu. A może pozwalanie przez nich na pomawianie homoseksualistów o pedofilię wynika z chęci odwrócenia uwagi od ich własnej predylekcji do brzydkich zabaw z małymi dziećmi? Nie mówię, że na 100% nasi moderatorzy są pedofilami, ale czy nie warto się zainteresować tym tematem? Dla dobra dzieci, oczywiście. Ja tylko zadaję pytania.

Nie zaatakowałem nikogo personalnie, użyłem kulturalnego języka, więc przypominam: moderacja nie jest od oceniania komentarzy z merytorycznego punktu widzenia. Wszystko jest OK, prawda? W końcu zdaniem moderacji nie liczą się fakty, a tylko forma, więc mam czyste sumienie.

A teraz propozycja dla komentujących. Co sądzicie o:
- bekowej grupie na 4 (która imputuje innym pedofilię - czego się boją, co ukrywają?),
- duchownych Kościoła katolickiego (najlepiej tych z Irlandii),
- siostrze Bernadetcie i jej metodach wychowawczych (cierpienie uszlachetnia!)
- Jahwe (w końcu jeśli dzieje się coś złego, w szczególności tyczy się to pedofilii, to przecież Bóg tak chciał)
- kucach (wszak ich idolowi lekka pedofilia nie przeszkadza).

DW: @wykop.

#wykop #moderacjacontent #lgbt #homoseksualizm #neuropa #hipokryzja
alkan - Po 3 dniach moderacja wzięła się wreszcie za rozpatrzenie mojego zgłoszenia d...

źródło: comment_7f2RBQ15eSYvBJVydLZLhmctJRvRlPYC.jpg

Pobierz
  • 45
  • Odpowiedz
@alkan:

Prawda Cię nie obchodzi i ograniczanie fałszywego obwiniania ludzi o pedofilię uważasz za zbyt błahe zadanie dla moderacji?

Oczywiście że prawda mnie obchodzi, ale moderacja nie powinna się zajmować sprawdzaniem czy badania nt homoseksualizmu wrzucone przez jakiegoś użytkownika są poprawne. Poza tym nikogo personalnie nie obrażono.
  • Odpowiedz