Wpis z mikrobloga

Upośledzony płód i chore dziecko to dwie różne sytuacje.

zwróćcie uwagę jaka chytra manipulacja wystąpiła w powyższym komentarzu. zabić chore dziecko to grubsza sprawa a usunąć "upośledzony płód" to przecież zupełnie inna sprawa. słyszeliście żeby jakakolwiek matka mówiła o swoim nienarodzonym dziecku "płód"?
w taki oto sposób sprytnie manipuluje się ludźmi zwiększając przyzwolenie na zabijanie dzieci. lewica-mistrzowie w zakłamywaniu pojęć
  • Odpowiedz
@Willy666 Jeżeli nie odróżniasz płodu od narodzonego dziecka to już Twój problem.


@spatsi: Tak, problem jego, prof. Andrzeja Zolla i wielu innych poważnych autorytetów, którzy mają podobne zdanie.
  • Odpowiedz
A na ile dni, godzin, minut, sekund przed porodem płód robi 'hokus pokus' i staje się człowiekiem? Czy granicę tego kogo i do kiedy można żywcem poćwiartować można ustawiać sobie równie orientacyjnie jak granicę wieku kiedy możemy sobie legalnie wypić p--o?

@zajacnoob: skrajne lewactwo reprezentowane np przez Petera Singera postuluje nawet "postaborcję" upośledzonych dzieci. Zasada jest banalnie prosta: nie zabijamy w razie wątpliwości, bo z tego "zlepu komórek" (jak nazywa
  • Odpowiedz
@melonnyk: tak słyszałem o tym, jest to naturalna konsekwencja dopuszczenia stawiania ludziom granic od kiedy stają się człowiekiem. Najmłodszy wcześniak który przeżył miał 21 tygodni i 5 dni, aborcja w Anglii jest dozwolona do 24 tygodnia. Pytanie do #neuropa czy w takiej sytuacji dozwolone jest zabójstwo tego wcześniaka? Czy miejsce przebywania determinuje prawo do przetrwania?
  • Odpowiedz