Wpis z mikrobloga

Holocaust był legalny


@r3d1w4d: pomijając głębie filozoficzną Twoich wywodów, to akurat Holocaust nie był legalny - ludzie zabijani w obozach śmierci nie byli skazywani na śmierć zgodnie z ustawodawstwem Rzeszy, to były działania pozaprawne i zasadniczo prowadzone nieoficjalnie.
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy:

pomijając głębie filozoficzną Moich wywodów, to akurat zbrodnie stanu wojennego nie były legalne - ludzie zabijani na ulicach nie byli skazywani na śmierć zgodnie z ustawodawstwem ówczesnego rządu, to były działania pozaprawne i zasadniczo prowadzone nieoficjalnie.

Myślisz że kawałek papieru uprawniał by do ww. czynów ?
  • Odpowiedz
Myślisz że kawałek papieru uprawniał by do ww. czynów ?


@r3d1w4d: Nie o tym pisze. Piszesz, że był legalny - a nie był. To prosty fakt historyczny, który można łatwo zweryfikować. Oficjalnie w III Rzeszy nie było żadnego Holocaustu. W żaden sposób nie próbowano nawet zalegalizować komór gazowych etc.
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: obawiam sie, ze jednak istnialo pewne prawodawstwo w III Rzeszy, ktore sankcjonowalo 'rozwiazanie kwestii zydowskiej'. Mowimy tu raczej o wyjeciu spod prawa tych ludzi, niz na rzeczywistym zalegalizowaniu ludobojstwa. Ale efekt byl ten sam. Gdyby komory gazowe czy krematoria nie byly legalne ( z prawego punktu widzenia ), to na przyklad firmy, ktore je budowaly nigdy nie otrzymalyby zaplaty za ich wykonanie. Podobnie jak producent Zyklon B, etc. Tak
  • Odpowiedz
Ale efekt byl ten sam. Gdyby komory gazowe czy krematoria nie byly legalne ( z prawego punktu widzenia ), to na przyklad firmy, ktore je budowaly nigdy nie otrzymalyby zaplaty za ich wykonanie. Podobnie jak producent Zyklon B, etc. Tak to w Niemczech dzialalo. I glownie dzieki bardzo skrupulatnej dokumentacji Niemcy sami na siebie ukrecili sznur w procesach norymberskich chociazby.


@benzdriver: akurat w tej dziedzinie nie do końca tak było
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: Zgadzam sie, niemniej podtrzymuje teze ze ludobojstwo na tak ogromna skale mialo jednak pewne umocowania prawne w III Rzeszy. Oczywiscie stworzono cala maskarade w postaci chociazby takich eufemizmow jak: 'Ostateczne rozwiazanie', 'Emigracja wewnetrzna' i tak dalej, ale mimo wszystko byly prawne mozliwosci legalizowania tych mordow. Na temat wypowiedzi Korwina nie bede sie wypowiadal - zbijanie jakiegokolwiek kapitalu politycznego poprzez cyniczne przekrecanie historii w powiazaniu z ludobojstwem jest ponizej pewnego
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: Dosc ciekawa rozmowe odbylem dobrych kilka lat temu z pewnym Niemcem. To bylo w Kotlinie Klodzkiej, niedaleko Bystrzycy. Kiedys Bystrzyca Klodzka nazywala sie bodajze Kaltwasser. I jego rodzina byla stamtad. Ojciec tego goscia byl SS-manem. I bez jakichkolwiek skrupulow czy zahamowan jasno stawial sprawe 'Kwestii zydowskiej'. Publicznie. Wiec nie bardzo wiem, jak mozna w panstwie prawa ( jakim niewatpliwie byla III Rzesza ) mowic wprost o ludobojstwie bez ponoszenia
  • Odpowiedz
@Jack_Donaghy: jeśli coś wg ciebie jest w kodeksie jakimś tam czyli są na coś przepisy to jest to już zupełnie legalne i ok??? Strzał w tył głowy gdzieś do końca lat 80 AKowcowi czy człowiekowi który się nie spodobał władzy też był legalny. Beka z podludzi którzy myślą że jak jest na coś przepis zrobiony przez skorumpowanego podczłowieka to jest wszystko super.
  • Odpowiedz
Zgadzam sie, niemniej podtrzymuje teze ze ludobojstwo na tak ogromna skale mialo jednak pewne umocowania prawne

@benzdriver: zupełnie mylisz pojęcia. Ta kwestia w żaden sposób nie była uregulowana. Niemieccy lekarzew procesach pytani dlaczego przeprowadzali badania i doświadczenia na ludziach, a nie na zwierzętach odpowiadali, że obowiązywała wtedy ustawa o ochronie zwierząt. Panująca w tamtym czasie propaganda, aktywny udział władz doprowadziły do holokaustu. Żaden akt prawny tego nie regulował. Niemieccy dygnitarze
  • Odpowiedz
@benzdriver: Z punktu widzenia prawa sądzenie nazistów nie było rzeczą łatwa. Na gruncie teorii prawa powstał ogromny spór pomiędzy pozytywistami prawniczymi ( którzy uważają, że prawo to tylko ustawy) a naturalistmi prawniczymi dla których prawo to ustawy i nadbudowa moralna/etyczna. Można powiedzieć, że procesy norymberskie nie były takie oczywiste.
  • Odpowiedz
@Internet_the_explorer: Mysle, ze 'zacheta ze strony wladz' , czy 'wola polityczna', 'sprzyjajaca atmosfera' beda lepszymi okresleniami tego co chcialem powiedziec. Rzeczywiscie, nie bylo czarno na bialym napisane. Zle sie wyrazilem i pomylilem - jak slusznie zauwazyles - pojecia.
  • Odpowiedz
@Xizor: Zwyciezcy pisza historie. Zwyciezcy sadza. Zwyciezcy decyduja. Proste.
Najlepiej widac to chociazby po historii W.von Brauna. Ktory przeciez byl mocno uwiklany w niewolnicza prace wiezniow, czyli rowniez ich zabijanie, byl w SS, gdzie doszedl do stopnia Sturmbannführera ( major ) a mimo to...no wlasnie. Powiodl USA w kosmos...
  • Odpowiedz