Wpis z mikrobloga

@Poszukiwacz_: Czytałem mangę ale mi się obrzydła bo ciągle robili to samo i końca widać nie było. A że dość sporo tytułów obrabiam naraz to powiedziałem temu tytułowi papa.
@Poszukiwacz_: Czy ja wiem, ja tam nie widziałem sensu dalej się męczyć z tym tytułem bo i tak w gruncie rzeczy szaleństw po nim nie można się było spodziewać, wiele elementów komediowych stawało się bardzo oklepanych i przewidywalnych. Ogólnie to już zbytnio nie pamiętam co mi tam nie pasowało ale mam dość szeroki zakres tolerancji więc pewnie zwyczajnie mnie czytanie tego znudziło.
@Banri: Mi się podobały postaci mangaków, relacje między mangakami, ich historie itp. W zasadzie, to interesowała/intgrygowała mnie też sama tematyka. Dwóch ludków zaczyna nagle kłaść wczystko w pasję, zaczynając od zera... w iście shounenowym stylu.
@Banri: Powiem szczerze że nie byłem wtedy (i nadal nie jestem) doświadczonym koneserem, tzn. byłem po paru "podstawowych" shounenach od One Piece do Hunter x Hunter, widziałem też słynne Death Note (tego samego autora) i coś tam jeszcze, chyba Gantza już, i to tyle :) Dopiero nadrabiam. Więc ciężko mi porównać Bakumana do "reszty"...