Wpis z mikrobloga

@seoama: Gra poszła w zupełnie inną stronę niż opowiadanie. Pomijając już "podkolorowanych" bohaterów, to najbardziej w oczy rzuca się fakt, że gra dopuszcza szczęśliwe zakończenie, które zupełnie nie gra z ciężką atmosferą opowiadania.
@Niedowiarek: Serio? Nie sprawdzałem tego. Niemniej, gra powstała tak ze 30 lat po opowiadaniu, więc sporo przez ten czas w głowie autora mogło się pozmieniać, już nie mówiąc o tym, że deweloperzy też mają jakiś tam wpływ na zarys fabularny.