Wpis z mikrobloga

[Poważnie] Czy tylko ja boję się najbardziej raka w swoim życiu?

Normalnie to nie boję się pospolitych chorób typu cukrzyca, nadciśnienie czy zawał albo wylew. Staram się w miarę rozsądnie odżywiać (nie przesadzam ze słodyczami, fast-foody raz na jakiś czas, ale w praktyce nie częściej niż 3 miesiące), staram się uprawiać trochę sportu (najmniej tak z 5h tygodniowo, najwięcej około 15h), unikam palaczy i nadużywania alkoholu.

Trochę bardziej obawiam się, że w przyszłości dopadnie mnie parkinson czy inny alzheimmer albo stwardnienie.

Ale niczego tak się nie boję jak nowotworu. Po prostu jakoś tak wydaje mi się, że jak zachoruję to już wyrok i koniec i nie ma opcji, żeby się wyleczyć. A jak widzę takich #!$%@? jak ten z tego postu:

http://www.wykop.pl/wpis/10626222/istnieje-rodzaj-nowotworu-ktoremu-moga-wyrosnac-ze/

To już w ogóle uginają mi się nogi. Boję się, że pewnego dnia pójdę do lekarza, a na wyniku "zaświecę się jak choinka" i nie będzie już ratunku...

#choroby #rak #zdrowie #cialo #umysl
  • 2
@Wyrewolwerowanyrewolwer: był jakiś czas temu w Polityce artykuł pt kancerofobia, podobno Polacy bardzo boją się raka ale mamy bardzo słabą profilaktykę bo zwyczajnie z tego strachu przed wykryciem ludzie się nie badają. Jeśli nie będziesz zaniedbywał profilaktyki, ignorował objawów to raczej nie zdarzy się, że po pierwszej diagnozie będzie już za późno na ratunek.
@Wyrewolwerowanyrewolwer: E tam nowotwór. A Parkinson i Alzheimer to Ci raczej tylko starość mogą popsuć. Najgorsze są wszelakie autoimmunizacyjne gówna, które dopadną Cię w młodości, powyginają lub doprowadzą do martwicy palce, wyrzucą łuski na skórze, bolesne pęcherze na całym ciele, sprawią, że zaczniesz srać krwią, a potem przez dziurę w brzuchu lub ewentualnie przykują do wózka albo uniemożliwią chociaż wykonywanie zwykłych czynności. I całe życie będziesz walczył z bólem, coraz częstszymi