Wpis z mikrobloga

Dzisiaj o samochodzie, który testowałem około półtora roku temu, ale długo o nim nie zapomnę. Był to... #hyundai ( )

A teraz śmieszki na bok, bo nasz dzisiejszy bohater to prawdziwy dewastator, z którym nie ma żartów. Hyundai nie pieścił się szczególnie z tworzeniem tego samochodu, splunął na zielonych ekokretynów z Brukseli i pod maskę wstawił wolnossące, klasyczne V6 o pojemności 3,8 l rozwijające 347 KM ()

Ten silnik jest doskonały pod każdym względem. Moc rozwija naturalnie, płynnie, bez nagłego pieprznięcia, które prawdopodobnie trafiałoby na koła, gdyby Hyundai zastosował tu turbo. Dzięki temu nie trzeba go pałować na wysokich obrotach, żeby przyjemnie parł do przodu.

Pod względem brzemienia to jedna z lepszych 6-cylindrowych jednostek na rynku. Na niskich obrotach głęboko bulgocze, a wraz z wchodzeniem w wyższy zakres obrotomierza zaczyna coraz groźniej i głośniej warczeć. Haj fajw Hyundaiu za ten silnik. Jesteś krulem.

Oczywiście, po drodze do stworzenia świetnego samochodu można było spieprzyć kilka spraw. Na przykład zastosować tu napęd na przód (pozdro Veloster). Mamy tu jednak przeniesienie mocy wyłącznie na tylną oś. I manual ( ͡ ͜ʖ ͡) Efekt jest taki, że po wyłączeniu kontroli trakcji Genesis Coupe idzie bokiem jak dzika świnia na rosyjskim kwasie. Może być lepiej? Samochód z naprawdę ładną sylwetką, ziejący z wydechu dźwiękiem otwierania się wrót do piekła, który do mocnego uślizgu tylnej osi złamałoby 5-letnie dziecko.

Do tego nie jest to popieprzony samochód, który chwilę po utracie przyczepności na tylnej osi robi EEEEMAKARENA i nie daje nad sobą zapanować, miotając się jak szatan od lewej do prawej. To bydle jest naprawdę nietrudne w opanowaniu. Jest w tym trochę zasługi silnika, który jak już wcześniej pisałem nie kopie tak nagle.

Co nie znaczy, że nie kopie wcale. Dzięki temu, że mamy tu manual, między kolejnymi biegami jest chwila oddechu i po ponownym włożeniu buta w podłogę i wejściu na wysokie obroty Genesis mocno łupie w plecy. W pozytywnym sensie tego słowa, to naprawdę chamski samochód. Może nie tak brutalny jak Camaro, o którym pisałem wcześniej, ale również stwarzający wrażenie przyjemnie topornego. Da się to odczuć nawet po tym jak pracuje sprzęgło. Jego się nie wciska, tylko kopie. Jest cholernie twarde i pracuje wręcz zero-jedynkowo.

Z pomiarów wyszło nam, że do 100 km/h Hyundai Genesis Coupe jest w stanie rozpędzić się w 6,06 s. Nie czyni to z niego demona prędkości, ale w zupełności wystarcza do zabawy.

Ta wersja silnikowa, czyli 3,8 V6 startuje z cenami od 159 900 zł. Właściwie to startowała. Hyundai wycofał go z Polski (°°) Dodam jeszcze, że Genesis Coupe oferowany był także z 2-litrowym motorem. Tu ceny zaczynały się od 119 900 zł*

Na koniec najlepsze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Porównanie z Toyotą GT86 nasuwa się samo. Japonka jest tańsza, bo zaczyna się od 119 900 zł (hue hue hue, przypadek?). Chcieliśmy porównać te dwa auta. Każde teoretycznie stworzone do funu, obydwa z cenami proporcjonalnymi do tego, co oferują pod maską. Hyundai był gotowy stanąć w szranki. Tymczasem Toyota (od której już wcześniej mieliśmy GT86, więc nie powinno być problemu) odpowiedziała nam, że "nie chcemy być zestawiani z taką marką jak Hyundai".

Na rynku nie brakuje samochodów tańszych, nie brakuje też lepiej wykonanych. Są też auta znacznie mocniejsze. Jednak patrząc na stosunek frajda/cena, w swoim czasie Genesis Coupe miał niewielu sobie równych. Teraz go już niestety nie ma w Polsce. Szkoda. Śpij słodko aniołku.

Tl;dr:


_*Wszystkie ceny podane z okresów, w których testowaliśmy auta: Genesis lato 2013, Toyota GT86 11 miesięcy temu_

Wincyj? Dodaj do obserwowanych mój tag #mzcars lub mnie.

#carboners #samochody #motoryzacja #fotografia #mojezdjecie #chwalesie

Więcej zdjęć w komentarzach.
Dziekan5 - Dzisiaj o samochodzie, który testowałem około półtora roku temu, ale długo...

źródło: comment_wk86OLVNUUCjmJ0pBQTIjB32fpMEKjFn.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
@Dziekan5: tylko ten "hyundaiowski" środek nie pasuje do charakteru auta. Nie podoba mi się ale to kwestia mojego wysublimowanego gustu he he

tak czy siak dupowóz jak talala, po moim mieście jeździ kobieta właśnie w tej krwistej czerwieni to powiem że przyciąga wzrok.. samochód oczywiście, pani taka średnia 40stka
  • Odpowiedz
@anas_lex: Wnętrze nie jest może rewelacyjne, ale teoretycznie konkurencyjne GT86 też wybitne nie jest.

@vargemp: Takie rzeczy zawsze uwzględnia się w porównaniu - owszem, jest słabsza, ale jest też tańsza. Zatem teoretycznie szanse na wygraną były podobne.

@maciekawski: Elantra na 15-, 16-calowych felgach <3
  • Odpowiedz
@Dziekan5: W porównaniu do innych samochodów jest kiepski, w polsce kosztuje 300 k, za oceanem można go dostac za polowe tego, hundai sam sobie strzla w stope
  • Odpowiedz
@ElCidX: Dlatego kocham internety. Tyle osób pisze posty, które wyglądają na ich opinie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja jeździłem nim, nie pamiętam już kiedy dokładnie - okolice lipec-sierpień. Niedługo później miałem Klasę E wyposażoną za ponad pół bańki. Obiektywnie oceniając Genesis nie jest wcale taką złą propozycją. Jasne, w USA jest tańszy, ale nie zmienia to faktu, że za te 300 klocków dostajemy naprawdę dużo. Jego największym
  • Odpowiedz