Wpis z mikrobloga

@Niedokonczone_Zdani: Kiedyś z moim różowym paskiem poszedłem na wykład na UAMie, żeby nie czekać gdzieś na ławce na nią półtorej godziny. Nie pamiętam tematyki za bardzo, ale coś związanego z historią filmu, poparte przykładami. Usiadłem gdzieś daleko i się nie wychylam, bo płci męskiej niewiele, a nie chciałem zostać wyrzucony jako osoba niestudiująca tam.

No i doszło do kluczowego momentu na początku zajęć: podłączyć magnetowid do telewizora, żeby móc kasetę puścić. Najpierw się pani profesor męczyła 10 minut 'To na pewno działa, przed zajęciami kolega korzystał'. Później grupa studentów otoczyła stoik z telewizorem i zaczęła debatę jak to popodłączać, bo aż trzy kable mieli.

I
  • Odpowiedz
@Gamxx:

1. Ja sobie tylko kpię z technicznych umiejętności tamtych studentów, nic więc. Ot, anegdota.

2. Ze względu na moją dziewczynę w tamtym okresie poznałem wiele osób z polonistyki ( i innych humanistycznych kierunków) i naprawdę je
  • Odpowiedz
@venomik:

1. ja sobię kpię tylko z twojej postawy, nic wiecej. ot, odpowiedz na anegdotke. nie mam nic do ciebie czy cos, chyba nie wziales tego do siebie.

3. Byłem raz wyrzucony z wykładu na UAMie ;)


jakos nie chce mi sie w to wierzyc. w sensie, ze naprawde to byl wyklad.
  • Odpowiedz