Wpis z mikrobloga

@IAmKevinFinnerty: Nie, właśnie nie plus, bo ''subiektywny''. Gdyby ''obiektywny'' to tak. Ale jeśli subiektywy to znaczy, ze gada coś co on sobie tam umyslił/co mu się wydaje, a nie to co jest zgodne z prawdą.

Tylko obiektywnych chamów można zaakceptować, bo przynajmniej mówią prawdę. Ale subiektywnych nie, bo pieprzą głupoty, tylko dlatego, że im się coś tam wydaje.

Choć w tym przypadku nie wiem czy on był obiektywny czy subiektywny. Może
@IAmKevinFinnerty: @Captaii: Obiektywizm i subiektywizm ma się nijak do pojęcia prawdy i fałszu ;p To słowo ciężko mi tu w ogóle jakoś ogarnąć w jej kwestii... Jak mógłbym być w relacji międzyludzkiej obiektywny? Nie byliśmy przyjaciółmi... Dobrymi znajomymi też nie. Nie było sytuacji, w których mógłbym powiedzieć: ,,wiesz, to rzeczywiście trudna sytuacja, ja bym postąpił inaczej" bla bla bla... Nie, jedyne co było to sytuacja, gdy mając świadomość tego, że
@gustawny:

Obiektywizm i subiektywizm ma się nijak do pojęcia prawdy i fałszu


No, jak nie.

Zapamiętaj, aby opinia była obiektywna , to musi być zgodna z prawdą. Niewielu ludzi może wygłosić obiektywną opinię, bo ma ona taką wadę, że nawet jak musimy przyznać coś co nam nie pasuje, czego wolelibyśmy nie mówić, to musimy aby zachować obiektywność.

Czyli w skrócie obiektywna opinia to taka która jest zgodna z prawdą, niezależenie od
@gustawny: okej. Dales. Ale wiesz, anime i japonski to tez jakas nietypowa pasja. Ale jesli mentalnie byla nisko, to ja nic do zarzucenia Tobie niestety miec nie moge.
@Captaii: Opinia obiektywna może przecież opierać się na informacjach nieprawdziwych, na mylnym przekonaniu... Chodzi o to, że można mylną opinię konstruować i rozważać w pełni obiektywnie.
@gustawny: No niby tak, ale przynajmniej jesteśmy wtedy usprawiedliwieni bo z informacji jakie wówczas mieliśmy ta opinia wydawała się obiektywna ze wszystkich stron. Niczego nie pomijaliśmy, nawet jeśli nam to nie pasowało i nie tworzyliśmy opinio które są w naszym interesie i nam się podobają czyli subiektywnych.
@Bartek2016: Wiesz... Ok, gdyby to było hobby, zainteresowanie to ok... Ale z 90% fanami tej kultury jest coś nieteges. Oni przypominają mi postaci z anime - wymyślają sobie imiona jakieś, zachowują się tak jak te postaci (co jest często niedorzeczne), nawet wyglądem się upodabniają... Wychodzą z tym na zewnątrz i napastują mnie - osobę, której nie jara to absolutnie. Chyba właśnie przez takich świrów mam o tym złe zdanie (podobnie z
@Bartek2016: Ok, opinia obiektywna nie istnieje, ale chyba używamy skrótu myślowego. Mi osobiście chodzi o sam tok myślenia, o kształtowanie w sobie pewnych sądów i opinii. Można to robić w sposób obiektywny, jak np. robią to fachowi krytycy, kustosze lub mediatorzy... Można też podejść do czegoś subiektywnie, jak np. słabi krytycy.

Osobiście nie wierzę w stuprocentowy obiektywizm, jednak w wielu aspektach życia cenię sobie dążenie do niego.
@gustawny:

1. 90% - zajebiste statystyki

2. Widzisz tylko tych, którzy się z tym obnoszą - całe mnóstwo ludzi ogląda to i byś w życiu nie poznał

3. Wymyślają imiona, przypominają Ci - no i co z tego? Taki mają kaprys - spróbuj im zabronić.

4. Napastują Cię? Ile dziennie spotykasz osób przebranych/zachowujących się jak postaci z anime, które przeszkadzają Ci normalnie funkcjonować?

5. Subkultury mają to do siebie, że się