Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się dzisiaj wydarzenie, które musiało być dla mnie traumą, bo do tej pory to wyraźnie pamiętam xD.

Jak byłam w pierwszej klasie podstawówki to wypożyczyłam jakąś małą książeczkę ze szkolnej biblioteki i przeczytałam ją tego samego na przerwie. Chciałam pójść ją oddać i wypożyczyć kolejną, ale bibliotekarka mi nie uwierzyła, że ją skończyłam i nie przyjęła i musiałam wrócić do domu bez nowej książki i było mi tak cholernie smutno. ( ͡° ʖ̯ ͡°) A ja byłam takim uczciwym dzieckiem.

  • 13
@Hiisi: też tak miałem! ale całe szczęście mi bibliotekarka uwierzyła (rzecz jasna po tym, jak streściłem fabułę) i pozwoliła wypożyczyć następną ()
@mmems: > też tak miałem! ale całe szczęście mi bibliotekarka uwierzyła (rzecz jasna po tym, jak streściłem fabułę) i pozwoliła wypożyczyć następną ()

Też tak miałem.

A takie małe #chwalesie czytałem już mając 3 lata :)
@Gronie: o, to nieźle. mi ciągle rodzice przypominają (tzn. jak wyjdzie przypadkiem taki temat) że w wieku 4 lat umiałem czytać program telewizyjny i ogarniałem godziny na zegarze, żeby wiedzieć kiedy bajka leci :P a mając 6 lat umiałem już normalnie, biegle czytać. :)
@mmems: @Gronie: @Hiisi: @George_Stark: @Dibhala: @D252: U mnie w gim był konkurs wśród klas na ilość wypożyczonych książek. Co miesiąc aktualizowali tabelę i wywieszali na tablicy przed biblioteką. Klasa w której wyszło najwięcej wypożyczonych książek na 1 ucznia dostawała jakiś tam przywilej (nie pamiętam już co to było, bo to było z 10 lat temu, a moja klasa i tak nie wygrała nigdy :P).

No i
@Hiisi: Też miałem takie traumy, bo bardzo niemiła pani pracowała w bibliotece. Ja miałem w pierwszej klasie przeczytane większość lektur z pierwszej i drugiej, a ta menda nie chciała mi wypożyczać lektur z trzeciej, bo twierdziła, że jestem za mały ;)