Wpis z mikrobloga

Napisz jeszcze, że nikt nie może już nareszcie posyłać dzieci do noszenia uranu w elektrowniach jądrowych - będzie jeszcze smutniej.


@Szuwar_Jr: To takie zabawne że dzieci robiły w kopalni 12 godzin często nie majac 9 lat?

No tak, bo rodzic to z definicji wróg dziecka,


Nie rób #!$%@? z logiki bo to nie wynika ze zdania które napisałem. Dziecko ma prawa i nie moze być już przedmiotem dowolnych zachcianek rodzica.
  • Odpowiedz
@Szuwar_Jr: Wiekszość podręczników do historii gospodarczej opisuje sytuację Anglii, dla przykładu Powszechna historia gosp - Maciejewski, Sadowski.

Napisałeś to tak, żeby ukazać rodzica jako naturalnego wroga dziecka. Zresztą, cały czas to robisz.


Bogata wyobraźnia.
  • Odpowiedz
@Epoche: wcale nie takie mocne. Operujesz skojarzeniem, że praca w kopalni, to napierda!@#$% kilofem i pchanie wozów z węglem. Praca tych małych dzieci, które podałeś za przykład polegała na otwieraniu drzwi. Bardzo straszne.

Jimmy is becoming used to his life as a 'trapper'. When he hears his brother - Benjamin - and an older miner called William approaching with a coal cart he opens his trap door as usual to
  • Odpowiedz
@Szuwar_Jr:

jakby jakieś dziecko roznosiło bułki górnikom, to też można by powiedzieć, że pracowało w kopalni. Trochę logiki...


Jakby... co mnie interesuje jakby ktos powiedział coś o bułkach. Rozmawiamy że dzieci 5 letnie pracowały pod ziemią i rząd pod presją społęczną zakazał pracy pod ziemią, dostałęś linki, ustawy, przyczyny, skutki, przykłady... znajdujesz jakis problem z bułkami... ok, ale bez wołania mnie ok?
  • Odpowiedz
@Epoche: to Ty podałeś otwieranie drzwi jako przykład pracy w kopalni.

"Bułkami" chciałem się odwołać do Twojej wyobraźni, logiki i abstrakcyjnego myślenia, ale teraz widzę, że założenie było zbyt optymistyczne. "Wszedłeś do kopalni, jesteś górnik".

ok, ale wołania mnie
  • Odpowiedz
@Szuwar_Jr: czytałęś artykuł czy tylko jedno zdanie ktore wyrwałem z niego? Wszedles do rozmowy bo chciales zrodła pracy dzieci i ustawy, dostales, czego chcesz jeszcze ode mnie że mnie wołasz? Posiewiecilem swoj czas i znalalzem ci internetowe zrodlo, reszta jest w podręcznikach. Do czego jeszcze jestem Ci potrzebny ze mnie wołasz? To czy sobie to doczytasz czy nie to nie moja sprawa.
  • Odpowiedz
@Epoche: czytałem to co podesłałeś i nie za wiele wniosło do tematu. Poza tym, sam do mnie napisałeś.

Na koniec rada na przyszłość. Nie stawiaj kontrowersyjnych tez, których nie jesteś w stanie obronić.
  • Odpowiedz