Wpis z mikrobloga

Kobiety nie powinny dotykać samochodu. Nawet nie umiom ładnie z niego wyjść bez #!$%@?ęcia drzwiami. Nie jeżdżę, bo nie umiem parkować ani skupić się na drodze bo ciągle myślę o duperelach. Zostaw te kluczyki - oszczędź nerwów innym. Polecam ten styl życia wszystkim rózowym.


@zomg: nie przenoś swojego upośledzenia na wszystkie różowe paski.
  • Odpowiedz
@durielek: to niemożliwe, pewnie ma wacka xD


@somsiad: nie ma, po prostu ma mózg. A prawo jazdy ma od niedawna. Po prostu jak dostała na kursie na prawo jazdy książkę o zasadach ruchu drogowego i rzeczach związanych z eksploatacją samochodu to ją PRZECZYTAŁA. ;-)

jak kupiła samochód to sama pojechała wymienić olej, filtr oleju, paliwa, kabinowy i powietrza, czego poprzedni właściciel (typowy polski mistrz kierownicy) nie robił chyba
  • Odpowiedz
Fake, żadna kobieta mająca faceta nie nalewa sama płynów, nawet maski nie otwiera.


@Sickstee: Jak moja ex rozstała się ze swoim byłym, zaczęła sama nalewać sobie płyny, a w zasadzie tylko płyn do spryskiwacza. Wiąże się z tym małe #coolstory, bo kiedyś musiałem pożyczyć jej samochód, płynu w spryskiwaczu nie ma, na drodze podeszczowa wilgoć, a mnie się spieszy jak cholera. No ale prawie już nic nie
  • Odpowiedz
@Sickstee: sama nalewam płyn do spryskiwaczy, olej, płyn do chłodnicy też się zdarzyło. W hamulcowy się nie bawię. I żeby było śmieszniej to ja jeżdżę do mechanika jak coś się #!$%@? w aucie. Ostatnio byłam u wulkanizatora, bo wentyl był do wymiany. Także są odstępstwa od reguły..
  • Odpowiedz
@tusiepali: kupię zimowy jak będę wracać z pracy i zajrzę co tam się dzieje, nie sądzę aby był jakiś problem.

Btw. czy zimowy ON jest już dostępny na stacjach? Bo mi się wydaje, że jeszcze nie...
  • Odpowiedz
@somsiad: Ja sam zapomniałem i przymarzło. Jest na to rada:

- dolej do pełna zimowego

- jedź na długie zakupy do jakiegoś centrum handlowego/galerii, zaparkuj na
  • Odpowiedz