Wpis z mikrobloga

#poradniadamskomeska

Ostatni wpis spotkał się Waszym zainteresowaniem. W takim razie kontynuuje wątek.

Ostatnio mówiłem o sposobie rozwiązywaniu problemów przez kobiety i mężczyzn. Dowiedzieliśmy się ze kobiety w sytuacji stresu znajdują sobie zaufana osobę i chcą się wygadać. Potrzebują zrozumienia, może pewnej dozy współczucia. Mężczyźni natomiast szukają rozwiązań. Między sobą facet facetowi da radę dotycząca problemu który mógł zaistnieć w jego środowisku, a co najważniejsze on tej rady oczekuje.

Co dzieje się z mężczyzną, kiedy nie rozwiąże swojego palacego problemu lub znajdzie się w sytuacji stresowej?

Typowe dla faceta jest zakopanie się w swojej jaskini. Tak opisuje to J. Gray w swojej książce. W przypadku problemu mężczyzna, oddala się i próbuje skupić się na problemie lub oddala się żeby poradzić sobie ze stresem. Najlepszym przykładem są gry komputerowe, mężczyzna uwielbia zanurzyć się w wirtualny świat, tak jakby trochę się w nim zatracić, zgubić poczucie czasu i przestrzeni. Chowa się w swojej jaskini męskości. Równie dobrze może czytać książkę, oglądać telewizję lub po prostu patrzeć w sufit. Jest to naturalny sposób radzenia sobie z problemami i jest to obligatoryjne do spuszczenia powietrza po całym dniu w szkole, w pracy.

Jak kobieta reaguje na Jaskinię?

Bardzo źle, niełatwo kobiecie zrozumieć jak w ten sposób mężczyzna może rozwiązywać swoje problemy, rozładowywac stres. Przecież najlepiej wygadać się, wyrzygac, wtedy od razu jest lepiej. Kobiecy umysł interpretuje to jak oddalanie, kobieta czuje się niekochana, albo po prostu jest przekonana ze coś jest nie tak. Drogie różowe, nic bardziej mylnego.

Co robić w takiej sytuacji?

Według mnie najlepiej porozmawiać o tym z partnerem, przedstawić mu koncepcję jaskini. A kiedy kobieta zauważy ze jej mężczyzna ucieka w obcy świat po prostu niech się spyta czy siedzi w swojej jaskini. Kiedy odpowiedź będzie pozytywna, zostawić go na jakiś czas, wróci zregenerowany. Nadmierne naciskanje będzie prowadzić do frustracji po obu stronach.

Mam nadzieję że moje wypociny się na coś przydadzą, szczególnie ten wpis dedykuję #rozowe paski Ale sądzę że i #niebieskiepaski mogą być kompletne nieświadome tego co robią, albo po prostu potrzebują obrać to w słowa. Proszę o plusy, polepszajmy się:)

#zwiazki #wychodzeniezprzegrywu
  • 13
@czubrica: :) rodzi mi się pytanie, co w momencie kiedy stresująca sytuacja dotyczy obojga. facet zamyka się w jaskini, a kobieta zaś ma potrzebę wygadania się, przytulenia. obustronna frustracja. (bardziej kobieta się frustruje, bo facet w swojej jaskini się nie przejmuje).

Mówisz rozmowa - też ciężko się z nią przebić ;) a nawet jeśli, przy kolejnej takiej sytuacji znów się zamknie.
@emmmsi: Musicie się nawzajem zrozumieć. Ty musisz wiedzieć że on potrzebuje swojej jaskini. Pokaż mu ten post, albo przeczytajcie razem rozdział "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus" dotyczacy właśnie jaskiń. On prawdopodobnie też musi zdać sobie sprawę. Wiesz, dla mężczyzny to jest tak samo oczywiste jak dla kobiety emocjonalny wyrzyg, problem w tym ze facet w żadnym wypadku nie będzie próbował dorabiać filozofii do tego, rozumiesz?

On ma obowiązek Cię
@czubrica: całość jest dużo bardziej skomplikowana, jako że poznaliśmy się na terapii grupowej lecząc swoje nerwice, więc jesteśmy jeszcze bardziej 'spaczeni'. trochę to upraszcza, bo znamy swoje problemy, ale czasem odnoszę wrażenie, że ciągle ustępuję a moje potrzeby są ignorowane.

bywają lepsze i gorsze dni na tej huśtawce, acz może w końcu mi się uda to jakoś ogarnąć ;)
@emmmsi: rozumiem, w większości związków jest tak ze potrzeby kobiet są ignorowane. Kobiety są bardziej inteligentne emocjonalnie, więcej rozumieją, są bardziej elastyczne,skłonne do zmian i poświęceń.
@czubrica: nie wątpię :) kiedy się poznaliśmy był oziębły, mówił, że on nikogo nigdy nie kochał, nie kocha i kochał nie będzie. już spore cuda się dzieją.

a tak poza tym, ja zawsze chętna na psychologiczne dysputy, sporo przeczytałam, sporo doświadczyłam i ludzi poznałam, choć bardziej zawsze się interesowałam kwestiami osobowości i zaburzeń.
@emmmsi: ja też bardzo interesuję się tematem samorozwoju, psychologia, chorobami cywilizacyjnymi. Jutro może wieczorem napiszę coś z tej dziedziny.

Sam ocieram się o ludzi z problemami, dziwnym zarządzeniem losu przyciagam takie osoby i mam jakiś talent do diagnozy i wyciaganiem z problemów.
@czubrica: Dobre to to jest, szczególnie ten poprzedni wpis. Niby od zawsze wiedziałem, że facet to logika a kobieta to emocje, jednak nigdy nie wpadłem na to, że One chcą tylko współczucia, zazwyczaj dawałem współczucie i rozwiązanie, z naciskiem na to drugie. Teraz już nie będę się wysilał i główkował a tylko tulił.