Wpis z mikrobloga

Mirki, niedawno wróciłem z Urzędu Celnego. Sprawa ma się tak - jestem hazardzistą już dobre 8 lat, prowadzę własną, bardzo dobrze prosperującą firmę w stolicy, miesięcznie zarabiam - przy dobrych wiatrach około 80 tysięcy złotych, a jak jest gorzej lub przeciętnie to ok 50 tysięcy.

Bardzo lubię miesięcznie przynajmniej z 10 tysięcy złotych przeznaczyć na zakłady bukmacherskie, i nieco mniej na pokera, ale poker był sporadycznie, skupmy się na zakładach.

Grałem u dwóch bukmacherów - Unibet i bet365. Robiłem to bardzo długo, tak jak pisałem - od lat 8. Pierwsze lata to był unibet, potem tylko bet365. Tak jak pisałem - średnia wartość przelewu która szła na konta buków to było 10 tysięcy złotych.

Nie bawiłem się w zakłady wielokrotne, było tak że zapowiadał się jakiś mecz to rzucałem na niego całość depozytu i delektowałem się emocjami. Jak weszło to wygraną wypłacałem na moje konto bankowe, a depozyt zostawał na dalszą grę. Bukmacherka była po prostu moją rozrywką, a jak udało się coś zarobić dodatkowo to tym lepiej.

W ogólnym rozrachunku jestem na plusie, niedużym ale plusie.

Podaję wam te liczby by Wam uświadomić, że obracałem u buka sporymi pieniędzmi, wszystko z udziałem mojego konta bankowego.

Dzisiaj rano, godzina 6:30. Dzwonek do mieszkania. Patrzę przez okno i moim oczom ukazuje się dwóch "smutnych panów" kierujących się ku drzwiom wejściowym.

Otwieram, Panowie okazali się być z Urzędu Celnego. Weszli do środka, przedstawili nakaz konfiskaty mojego komputera oraz zaprosili mnie ze sobą bym pojechał z nimi do Urzędu Celnego, gdzie zostanę przesłuchany w charakterze podejrzanego.

W Urzędzie pytali o wszystko - czy biorę udział w zakładach bukmacherskich, czy grałem na bet365 (unibetu nie wymienili), czy wiedziałem czym to grozi, od jak długo to robię, czy grałem na Pokerstars (a zdarzało się). Do wszystkiego się grzecznie przyznałem.

Teraz najlepsza część - po przesłuchaniu przesł#!$%@?ący mnie funkcjonariusz UC zaproponował karę grzywny wynoszącą ... 120 tysięcy złotych. Odmówiłem, sprawa zostanie skierowana do sądu.

Nie chodzi o to, że takich pieniędzy nie jestem w stanie zapłacić, bo spokojnie mogę je zapłacić, ale chcę w imię wyższej sprawy podjąć walkę.

Biorę najlepszych prawników i składamy odwołanie do Europejskiego Trybunału. Ja naszego mafijnego państwa nie cierpię, i trzeba z nimi podjąć walkę, bo będzie tylko gorzej. Jestem w stanie wydać naprawdę spore pieniądze by tą sprawę wygrać.

#hazard #zakladybukmacherskie #bukmacherka
  • 107
  • Odpowiedz
@SzarlatanWcielony: Ziomek - jeśli nie trolujesz, to nie masz o co się martwić. Prawo Unii niestety (dla Ciebie akurat stety) jest ponad polskim prawem, a skoro te firmy rejestrują się w Unii (Malta, Cypr etc.), to podlegają unijnym regulacjom. Wiec masz spore szanse wygrać i zrobić dla Polaków precedens.
  • Odpowiedz
@SzarlatanWcielony: O #!$%@?, płacisz nie małe podatki w tym grajdołku i jeszcze oni wiedzą lepiej jakie masz mieć hobby i rozrywki. Do #!$%@? z takim państwem. Gratulacje za zaparcie i powodzenia w walce życzę. 25 lat wolności tja.
  • Odpowiedz
@MozeSuker: Owszem, nie ma. U nas każdy sędzia po swojemu interpretuje literę prawa. Ale niektórzy z nich biorą za przykład inne znane sobie sprawy i na tym bazują. Wiesz, powołanie się na inny przypadek na pewno nie zaszkodzi, a w niektórych przypadkach może pomóc :)
  • Odpowiedz
@stoprocent: to tak nie działa. Marża to 8,5%, bo wygrana ze 100 zł wynosi 183 zł zamiast 200 zł. A to nie jest 17% przewidywanej wygranej.

Poza tym na kursy wyższe działa podobna zasada. Byt bukmacherów jest uzależniony od obrotów. Buki kochaja graczy, którzy wpłacą 100 zł i obrócą gotówkę kilkadziesiąt razy, bo w obiegu masz wirtualny pieniądz. Podobne działają banki. Taki gracz jest 'lepszy' od tego co zagra spotkanie za
  • Odpowiedz
W ogólnym rozrachunku jestem na plusie, niedużym ale plusie.


@SzarlatanWcielony: jeszcze nigdy nie słyszałem o kimś, kto jest na minusie. Te firmy bukmacherskie muszą dokładać do interesu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wpis śmierdzi fejkiem na kilometr.
  • Odpowiedz