Wpis z mikrobloga

Uwaga spojlery

Byłem na interstellar w kinie IMAX w Krakowie i napiszę moje przemyślenia.

Mam mieszane uczucia co do filmu, z jednej strony ciesze się że chcieli pokazać problem że Ziemia za niedługo #!$%@? jak tak dalej pójdzie; może zbytnio to przedstawili w filmie, jak to mieszkali na odludziu i potrzebują farmerów a nie inżynierów żeby jedzenie było. Fajnie też że chcieli pokazać różne ciekawostki fizyczne, takie jak różne odczuwanie czasu w zależności od prędkości czy interakcje z czarną dziurą. No ale tutaj już przegieli, wiem że ciężko reżyserowi nakręcić film o kosmosie jak dokładnie nie wiadomo jak tam wszystko działa.

Ale to że główny bohater wpadł w czarną dziurę, w jakiś sposób się wydostał i przeżył? No bez żartów, happy end na siłę. Druga rzecz która zwróciła moją uwagę to fragment jak Murphy wróciła do tego domu na odludziu do swojego pokoju i podpaliła kukurydzę brata. Jak w końcu odkryła że to ojciec się z nią komunikował (co swoją drogą chyba też jest paradoksem) to radośnie wybiegła z zegarkiem na zewnątrz i oznajmiła że ojciec ich uratował. Jej brat właśnie wrócił z gaszenia uprawy które spaliła i co zrobił? Zamiast #!$%@?ć jej w ryj przytula się z nią xD a tak w ogóle to w jaki sposób ich uratował? xD

Jedynie ta dr Brand zaczęła chyba robić kolonię na drugiej planecie ale co on zrobił to nie wiem poza tym że był w niewyjaśniony sposób uratowany z czarnej dziury. Aha, no tak, wyjaśnili że można się komunikować przez grawitację bez względu na czas; tylko w jaki sposób ich to uratuje przed głodem? Ogólnie film mi się podobał, bo jestem zwolennikiem tego typu misji kosmicznych i zasiedlania innych planet w przyszłości, ale te niedogodności nie pozwalały mi się do końca cieszyć filmem.

Pierwszy raz piszę swoją opinie o filmie, to się chyba recenzja nazywa ( ͡° ͜ʖ ͡°) piszcie czy myślicie podobnie czy jestem #!$%@? i się nie znam.

Aha i jeszcze jedno. Główny aktor bardzo dobrze zagrał. Jak zobaczyłem znajomą twarz z True Detective to się ucieszyłem

#interstellar #kino #przemyslenia
  • 5
@vectus: Wiem że to nie było intencją Nolana (bo on nie lubi niedopowiedzeń i insynuacji filmowych), ale sam na siłę szukam innego zakończenia.

Pamiętasz co powiedział dr Mann?


Właśnie tymi słowami próbuję ratować ten film, gdzie kończy się on na czarnej dziurze... a reszta? To już w tym kontekście można zinterpretować na wiele sposobów :)

Co do głównego aktora... skoro film opowiada głównie o miłości, odniosłem wrażenie że okazywał to tylko