Wpis z mikrobloga

Witam :)

Piszę z autobusu w drodze powrotnej ponieważ zjeżdżam na zajęcia. Nie obyło się bez przygód. Ustaliłem przejazd blablacar z jednym gościem na 16:35 z SXF, napisałem wpierw że jade na 90% bo może mi jakieś rozmowy wlecą na piątek popołudnie, żadne terminy nie wleciały więc powiedziałem że jadę na 100%. I do tego momentu nasze wersje się zgadzają :)

Moja wersja jest taka że przyjechałem na SXF w dane miejsce, dodać muszę że po 14 włączyłem polski numer i dostałem smsa od niego z prośbą o potwierdzenie przejazdu, myśle dziwnie no ale ok, wysłałem że potwierdzam. O umówionej godzinie dzwonie że jestem i czy też już gdzieś jest w okolicy. I tu zaczyna się jego wersja, mianowicie podobno od rana próbował się do mnie dodzwonić, na blablacar widnieje mój polski numer który był wyłączony, wysłał smsa ale moja odpowiedź z nieznanych przyczyn nie dotarła, on jest już w trasie i ma pełne auto bo wziął kogoś innego tak więc sorry.

W tym momencie zostałem na SXF bez internetu i bez przejazdu, zadzwoniłem do Polski prosząc o ogarniecie na prędko jakiegoś przejazdu z blablacar, po kilku telefonach znalazł się facet który ma jakieś 120km do Berlina już jedzie i mnie z SXF zgarnie, no to kamień z serca. Idę na lotnisko podładować telefon i muszę przyznać że SXF za bardzo gniazdek nie ma ani miejsc siedzących, jak ktoś by tam koczował polecam róg gdzie są ławki dla starszych osób bo raz że grzejnik, dwa że kontakt, trzy łazienka też niedaleko :) Rozbiłem mały obóz tam i po godzinie dostałem smsa, że facet jednak zostaje w Berlinie więc mnie nie zgarnie, tak więc sorry.

Musze przyznać że ciśnienie trochę skoczyło. To znowu telefon do PL, dzwonienie do ludzi, to nieaktualne, to pełne auto, to nie odbierają, Polski Bus wykupiony ma komplet biletów, koniec końców trafiła się opcja Simple Express z SXF o 22:00, 63pln. Tak więc od 16 do 22 koczowałem na lotnisku, podsumowując poznałem hiszpankę lecącą do Wrocławia a będącą na erasmusie w Istanbule i jak za parę dni znowu będzie przez Berlin wracać to się odezwie i zamiast na lotnisku koczować to pewnie się zobaczymy. Do tego grupka polaków lecących na wakacje do Porto pytający czy chcę drina :)

W pewnym momencie też facet siedzący obok męczył się z otwarciem piwa (tak na lotnisku, tak policja przechodziła i nic z tym nie robią) to mu podałem moje klucze z otwieraczem, nawiązaliśmy rozmowę to też poczęstował browarem tak więc wymieniliśmy się naszymi historiami przy piwku, ot Niemiec który byl w Rosji, poznał Rosjankę i czeka za nią, wymiana numerów tak na wszelki i poleciałem szukać Parkingplatz3.

Przed SXF oznaczone są parkingi numer 1 i 2, ale numeru 3 nigdzie nie ma, dopiero na informacji dowiedziałem się, że jest to plac na prawo od głównego wejścia i tam zatrzymują się busy.

Tak więc podsumowując po 6h jestem już w trasie do Poznania, Internet działa, dookoła pełno litwinów bo autobus jedzie dalej do Wilna. Żeby było zabawniej wracam do PL chociaż jutro mam tylko 1,5h zajęć ale na uniwersytecie nie idzie nic zdalnie ogarnąć na temat pracy inżynierskiej bo na maile nie łaska odpisać i liczę, że cokolwiek mi się uda załatwić bo jak nie to okaże się że cała przygoda i trudy były po nic.

Życzę wszystkim dobrej nocy :)

#niemcy #berlin #emigracja #carpooling #blablacar #skzdeu
  • 4
@padobar : Dodam że teraz odebrałem wiadomość z 16:22 od typa że mu się zwolniło miejsce w aucie i prosi o kontakt. Dziś nie jest mój szczęśliwy dzień zdecydowanie ale chociaż znajomości nawiązane :)