Wpis z mikrobloga

Wczoraj zadzwonił do mnie bliski kumpel, który studiuje w innym mieście. Zapomniał o urodzinach mamy dzień wcześniej i poprosił mnie, abym kupił duży bukiet kwiatów i przyjechał pod drzwi jego domu o 21. On miał w tym czasie rozmawiać z mamą przez telefon i powiedzieć jej, aby otworzyła drzwi wejściowe, a ja miałem tylko dać kwiaty. Znam trochę jego rodzinę, mają dużo problemów, większość na głowie jego mamy. Kupiłem kwiaty, podjechałem pod dom, zaparkowałem trochę dalej. Podszedłem pod schody i czekałem na sygnał od kumpla. Widziałem przez okno jak jego mama krząta się po kuchni zamyślona i smutna. Zadzwonił, żebym już podszedł pod drzwi. Po chwili drzwi otwiera jego mama a ja mówię: Dobry wieczór! To od Michała! A ona: Ojejku Michał! Ty to jesteś... I wielki uśmiech i wzruszenie na jej twarzy...

#truestory #coolstory
  • 5
  • Odpowiedz