Wpis z mikrobloga

#kiciochpyta #prawo

Cześć cumple. Mam pytanie.

Pewna osoba w mojej rodzinie miała wylew na tyle poważny, że w chwili obecnej jest brzydko mówiąc roślinką, bez jakichkolwiek szans na powrót do normalności. Czy w takiej sytuacji potrzebny jest jakiegoś rodzaju orzeczenie sądowe o stanie ograniczonej/braku odpowiedzialności prawnej, i czy np jakas osoba moze podejmowac decyzje, za ta osobe?

Thx.
  • 9
  • Odpowiedz
@Lemartez: Konieczne jest ubezwłasnowolnienie całkowite. Orzeka o tym Sąd Okręgowy, ustanowiony zostanie opiekun prawny, który będzie działał za osobę ubezwłasnowolnioną, ale w wielu sprawach będzie potrzebował zgody sądu opiekuńczego.
  • Odpowiedz
@Lemartez: Opiekun prawny ma dbać o dobro osoby ubezwłasnowolnionej, jej majątek i prowadzić jej sprawy. Jest jej przedstawicielem ustawowym. Można to, z zastrzeżeniami, odnieść do sytuacji dziecka do lat 13, które nie ma zdolności do czynności prawnych, a czynności za nie wykonują rodzice, którzy są przedstawicielami ustawowymi dziecka. Nie mają jednak pełnej swobody, ponieważ w szeregu spraw muszą zwracać się do sądu o zezwolenie na dokonywanie czynności, chociażby na sprzedaż
  • Odpowiedz
@JohnMaxwell: WIelkie dzięki za podsumowanie, własnie czegoś takiego potrzebowalem, bo ja podejrzewalem ze to musi w taki sposób być rozwiazane, gdzie inni upierali sie ze upowaznienie do konta ktore kiedys było nadane + papier ze szpitala (wlasciwie odcisk osoby ) jest wystarczajacy.

Dzięki raz jeszcze!
  • Odpowiedz
@Lemartez: Nie wiem nic o liniach papilarnych, piszę jak to się robi legalnie, od początku do końca, żeby nie było syfu. To, że ktoś nie jest w stanie panować nad swoim życiem, z przyczyn od niego niezależnych, nie znaczy, że hulaj dusza - skok na kasę. Warto to załatwić, zwłaszcza gdy brak rokowań pozytywnych na przyszłość. Ktoś musi zarządzać chociażby emeryturą lub rentą, ktoś musi decydować o leczeniu, może pojawić
  • Odpowiedz
piszę jak to się robi legalnie, od początku do końca, żeby nie było syfu


@JohnMaxwell: Własnie dlatego tutaj napisałem :) I nie chodzi o majatek, bo go po prostu nie ma ... ale o forme zabezpieczenia, zeby ktokolwiek sie kiedys nie przyczepil ...
  • Odpowiedz