Wpis z mikrobloga

Wiecie co mnie najbardziej bawi w tych wszystkich zajęciach fitness dla #rozowychpaskow? Nazwy zajęć. Przykładowo: "fat burning". Na każdych z tych zajęć pełno dziewczyn wchodzi do sali ćwiczeń. Gdyby zaś te ćwiczenia nazywały się "spalanie tłuszczu" albo "redukcja tkanki tłuszczowej" to zapewne (dane z d--y) chętnych pań byłoby o połowę mniej ( ͡° ͜ʖ ͡°) "No bo jak? Ja mam TKANKĘ TŁUSZCZOWĄ? Phi! Wypraszam sobie!"

#logikarozowychpaskow #rozowepaski #bekazrozowychpaskow #fitness #silownia
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wspolrzednebiegunowe zależy na jakiej siłowni. Byłam na różnych i jedna z nich naprawdę robi porządne ćwiczenia. Jestem po 9 latach trenowania lekkiej atletyki, a też się tam porządnie zasapię. :) Tak naprawdę najwięcej chyba zależy od instruktora.
  • Odpowiedz
@martapisze: Chodzi o to, że kobieta może osiągnąć założone cele (spalenie tłuszczu i poprawa sylwetki) zdecydowanie szybciej, trenując w ten sam sposób co mężczyźni, zamiast zabawy na różowych hantelkach i piłkach z zajęć fitness. Tylko, że kobiety boją się, że jak dotkną sztangi to będą wyglądały jak kulomiotki z NRD (co jest niemożliwe bez solidnej dawki sterydów) i przez to swoją niszę znalazły różne Ewy Chodakowskie itp.
  • Odpowiedz
@wspolrzednebiegunowe prawda. Razem z koleżankami robiłyśmy i przysiady ze sztangą ze sporym obciążeniem, i wszystko, i żadna z nas nie wyglądała jak paker. No ale co zrobisz, nic nie zrobisz. Tak się utarło, że ciężary lub ciężkie treningi = Pudzian.
  • Odpowiedz