Wpis z mikrobloga

@kilroy137: @ripp1337: I pomyśleć, że historia tego kawałka to jest zwykły dzień w studiu i zwykły, niezamierzony dźwięk Ricka na pianinie, który był podłączony do czegoś, co się nazywa mikrofon Lesliego. Nacisnął i uzyskał dźwięk tytułowego Echa ;) Potem reszta dołączała i tak powstawał kawałek :) Ba, te dźwięki echa potem nie zostały powtórzone, te jedyne nagrane w Abbey Road zostały już do końca nagrywania.
A tutaj ciekawe nagranie, w którym Piotr Kaczkowski tłumaczy płytę "The Final Cut" i trochę "The Wall". Nagranie ma 30 lat, a w tamtych czasach niewielu ludzi znało angielski. Nagrania słucha się bardzo dobrze, głos tłumacza idealnie komponuje się z muzyką.

http://termometr.wrzuta.pl/audio/7eBR4QACwuX/piotr_kaczkowski_-_pink_floyd_dubbing

Kaczkowski przetłumaczył również inne płyty Pink Floyd, a m.in. The Wall i The Dark Side of the Moon.

Miłego słuchania :)