Wpis z mikrobloga

Pobudka po własnym party urodzinowym. Nie pamiętam koncowki wczporajszego wieczora poza karuzela we lbie i zadzialajacemu zabezpieczeniu w postaci wylania dopiero co zmajstrowanego drinka do toalety po tym, jak goście już wyszli. Tym niemniej żadne z domownikow nie patrzy na mnie dziwnie, wiec nie moglo być zle. :-)