Wpis z mikrobloga

Obejrzałem film z owym zatrzymaniem Wiplera i powiem jedno. Dopiero teraz widzę klasę Pana Przemysława jako człowieka, bo z wypowiedzi które widziałem - były dosadne, precyzyjne, ale nie chamskie. Ja po takiej akcji i takim potraktowaniu, nawet nie będąc osobą publiczną narobiłbym takiego szamba, że wszyscy sądziliby, że jestem wariatem. Nie potrafiłbym utrzymać emocji na wodzy. A tu widziałem tylko to samo argumentujące i flegmatyczne nieco tłumaczenie sytuacji.

Duża klasa, bo po tym co zobaczyłem, to jest zwykły rozbój i pobicie. Policja ma być służbą, ma nam pomagać jak straż pożarna, jak pogotowie ratunkowe, jak lekarze, jak toprowcy, woprowcy jak ratownicy. A widocznie są tylko aparatem represyjnym. Poza tym nie wyobrażam sobie, żeby uzbrojony policjant mający argumenty pałki, kajdanek i pewnie paralizatora miał problem z człowiekiem pokroju Wiplera i musiał go bić pałką gdy leży. To jest chamstwo, wykorzystywanie stanowiska i bezkarność.

Dziwią się potem policjanci, że nikt im nie ufa, że są traktowani jak najgorsza ze służb. Wiem, że mają niewdzięczne zadanie, bo jako jedyni muszą interwieniować czasem niezgodnie z częścią zainteresowanych, ale zbyt często widzę nadużywanie pozornej władzy, bym mógł stwierdzić, że jest ok.

Nigdy nie było tak, że gdy przejeżdżał patrol policji to czułem się bezpieczniej. Nie, właśnie wówczas czuję się bardziej osaczony, niż przechodząc przez tłum dresów. Gdy znikną z radarów czuję ulgę, mimo, że nic złego nie zrobiłem. Czy to normalne? Czy po to jest ta "służba" by się jej bać? Nie wszyscy, nie każdy - pewnie większość jest w porządku, niemniej jednak zatrudnianie tam byle kogo tworzy patologię. Ludzie bez sukcesów w życiu wykorzystują nadane prawa, do "zabawy" z ludźmi i pokazywania, kto jest lepszy. Powtórzę - niektórzy, ale wolałbym, żeby policjantów było 5 x mniej, płacić każdemu 5x więcej i nadać większą odpowiedzialność za czyny i sądzę, że czułbym się bezpieczniej... #oswiadczenie #wipler
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@vivo: Krawężniki to z reguły najwięksi idioci - od tych których z reguły zgarniają tj. Sebixów, różnią się tylko tym, że działają niby w majestacie prawa, którego nie znają. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Dziwią się potem policjanci, że nikt im nie ufa, że są traktowani jak najgorsza ze służb. Wiem, że mają niewdzięczne zadanie, bo jako jedyni muszą interwieniować czasem niezgodnie z częścią zainteresowanych, ale zbyt często widzę nadużywanie pozornej władzy, bym mógł stwierdzić, że jest ok.


@vivo: już nie wspominając o tuszowaniu całej sprawy u samej góry.. Sienkiewicz i jego "sprawa jest ewidentna"
  • Odpowiedz
@vivo: Wipler powinien był zostać sprowadzony do parteru w tej sytuacji. Ale powinno się to odbyć profesjonalnie. Kilka ruchów, gleba i skucie.

A tutaj jak zwykle mamy sytuację patrolu mieszanego, gdzie funkcjonariusz-kobieta jest kompletnie nieprzydatny i robi tylko więcej r---------u niż pożytku.
  • Odpowiedz
@vivo: Służyłem w oddziałach prewencji policji. Bardzo często podejmowałem interwencje wobec pijanych osób, praktycznie co służbę zdarzał mi się pijany człowiek. Jedni byli agresywni, inni nie. Zwoziłem pijaków na "wytrzeźwiałkę" gdy były do tego podstawy prawne i stosowałem środki przymusu gdy zachodziła taka konieczność.

Opanowanie przepisów prawa i technik interwencji w tej pracy to podstawa. Samodzielne myślenie, ludzkie podejście oraz opanowanie to cechy których nauczyć się już raczej ciężko. Policjantowi
  • Odpowiedz
@vivo: Ja mam takie odczucie raczej w stosunku do Straży Miejskiej, a nie Policji. Miałam takie dwie sytuacje, gdzie raz podeszłam do Strażnika miejskiego, że kilkadziesiąt metrów dalej dresy zaczepiają i obmacują szamoczącą się dziewczynę. Spojrzał tylko i stwierdził, że "bawią się".

W drugiej sytuacji byłam ja sama. na przystanku zaczepiło mnie kilku dresiarzy, otoczyli mnie i próbowali dotykać. Miałam szczęście bo dwie minuty później podjechała Policja, rzuciła na glebę
  • Odpowiedz
Nigdy nie było tak, że gdy przejeżdżał patrol policji to czułem się bezpieczniej. Nie, właśnie wówczas czuję się bardziej osaczony, niż przechodząc przez tłum dresów. Gdy znikną z radarów czuję ulgę, mimo, że nic złego nie zrobiłem.


@vivo: Mam podobnie, chodząc po ulicach bardziej boję się policji niż dresów, a moja pierwsza myśl na widok policji to "doczepią się czy dadzą mi spokojnie przejść?".

Wszystko zaczęło się od głupiej sytuacji, kiedy raz
  • Odpowiedz
@vivo: obejrzałeś film z zatrzymania i dostrzegasz jeszcze jakąkolwiek klasę u tego człowieka? ludzie dzielą się na dwa obozy, za i przeciw, czy ja jestem jednym, który uważa to za idiotyzm? tu trzeba rozdzielić 2 sprawy. należy przeprowadzić dochodzenie i określić czy policjanci nadużyli swoich uprawnień, jeśli tak, to ukarać ich zgodnie z kodeksem. zupełnie osobą sprawą jest n------y, śpiący na murku pod klubem, zataczający się po wstaniu i utrudniający
  • Odpowiedz
@vivo: jeszcze jedno. ty byś naraobił szamba w takiej sytuacji, no jasne, ja pewnie też :-). on nie może, BO JUŻ NAROBIŁ i on o tym wie. jak już było po wszystkim, ochłonął i sobie przekalkulował chłodno sytację, to jedyna opcja ratowania swojej reputacji to było robić z siebie ofiarę. to już jest normalna gra pod publiczkę, wcześniej n------y o swojej popularności nie myślał i pokazał swoje oblicze i brak
  • Odpowiedz