Wpis z mikrobloga

Wczoraj rano pokłóciliśmy się z narzeczoną, w ramach przeprosin obiecałem zabrać ją na kolację. Dlatego w drodze z pracy szybko wygooglowałem jakieś ciekawe knajpy na rynku, jako fan hamburgerów trafiłem na Whiskey in the Jar. Restauracja miała bardzo przychylne opinię, więc nic tylko brać tam moją połówkę. Wpadłem do domu, ona już czekała #!$%@? jak na chrzciny, więc nie mogłem być gorszy. Wyszperałem jedwabny szal - zawiązałem w gustowny węzeł, który powiewał między połami mojej ulubionej turkusowej marynarki, najlepsze perfumy od Paco Rabbane, używane tylko na specjalne okazje, hehe. Wystrojeni na glanc, ruszamy na kolację.

Po wejściu do knajpy….luuuudzi muuultum :O nie tego się spodziewałem we wtorkowy wieczór, ale cóż ja głodny, narzeczona katuje ucho że szybciej szybciej zamówmy coś, więc pyk zaczepiam kulturalnie kelnerkę czy można zjeść i gdzie usiąść. Głośno tam jak w jakieś tawernie, wszyscy drą mordę. Ameryka jaka niby :O Udało się jakiś jeden z ostatnich wolnych stolików ogarnać, ufff. Można zamawiać, pomyślałem. Ale nie dla mojej lubej, coś jej nie pasuje a to w mojej zgrabnej zaczesce, a to w stoliku. Nagle dość chamsku rzuciła że:

- chciałaby siedzieć tam gdzie oni…

I wymownym skinieniem głowy pokazała na parę w rogu, która siedziała na jakiejś pseudo skórze. Wymownie pokazałem jej mimiką twarzy, że tak nie wypada na głos ! Z resztą stolik jak stolik, jeeeeść! Ale ona swoje, to chuuj, czego to się nie robi dla ukochanej, co nie? Zwłaszcza, że ta para kończyła swój posiłek, tzn. kobietka już zjadła i czekała aż jej partner dokończy swoje no już resztki porcji. Pomyślałem, że dobra, zaraz wyjdą to zaklepię ich stolik. I tak też uczyniłem, kulturalnie poprosiłem kelnerkę o to, a sami zamówiliśmy póki co tylko wodę…. Wszystko niby ładnie pięknie, ale nieee…. Ten burak cebulak co nawet krawata do koszulki nie potrafił dobrać wyczaił, że czekamy aż zwolnią stolik…no to zaczął #!$%@? jeść 10x wolniej… mielić każdy kęs 20x…. a do tego każde przełknięcie popijać. No mówię Wam, maaasakra. A mógł zjeść te resztki w 2-3 minuty.. ale…Pan wyszedł ze swoja kobieta raz na rok gdzieś, a tu jeszcze go poganiają? O nie! I siedział tak i mielił, bite pół godziny. Cebula i burak over milion po prostu !! Obyście wy nigdy nie trafili na takich, potrafią zepsuć najromantyczniejsze wyjście z ukochaną :(

  • 11
  • Odpowiedz