#anonimowemirkowyznania
Od razu zaznaczę, że jak ktoś nie ma ochoty czytać wysrywu z kategorii #zlamaneserduszko, niech scrolluje dalej.
Mircy i Mirableki, jest mi źle. Rok (calutki rok!) wzdychałam do gościa z pracy i był to czas stracony. Co gorsza szybko mi nie minie ( ͡° ʖ̯ ͡°).
Mamy wiele wspólnego i dobrze się dogadujemy, ale co z tego... Dzisiaj się dowiedziałam, że spotyka się z inną dziewczyną z pracy. Czuję się okropnie, chce mi się wyć z bólu - głównie dlatego, że to świetny facet, a ja zakochałam się w nim po uszy. Ale też szkoda mi tego czasu, tego roku, który zmarnowałam przez własną naiwność. Dawałam mu jasne sygnały, okazywałam zainteresowanie, nawet odważyłam się, żeby go gdzieś zaprosić (a jestem nieśmiała), ale mnie odmówił, wykręcając się innymi planami. Nie dał mi jednak odczuć, że wyszłam na idiotkę, bo to miły facet. Sam zresztą często zagadywał czy zerkał w moją stronę, ale teraz już wiem, że to było koleżeńskie.
Ciężko będzie patrzeć na nich, bardzo ciężko... Trudno będzie się odkochać, zapomnieć ( ͡° ʖ̯ ͡°) Najgorsze jest jednak to, że jestem wkurzona na siebie, bo sobie go tam mocno wkręciłam, nie mając ku temu solidnych podstaw. W głowie ułożyłam nam już wspólne życie. Nie zliczę godzin, które zmarnowałam na myślenie o nim. W każdej godzinie każdego dnia on grał główną rolę w
Od razu zaznaczę, że jak ktoś nie ma ochoty czytać wysrywu z kategorii #zlamaneserduszko, niech scrolluje dalej.
Mircy i Mirableki, jest mi źle. Rok (calutki rok!) wzdychałam do gościa z pracy i był to czas stracony. Co gorsza szybko mi nie minie ( ͡° ʖ̯ ͡°).
Mamy wiele wspólnego i dobrze się dogadujemy, ale co z tego... Dzisiaj się dowiedziałam, że spotyka się z inną dziewczyną z pracy. Czuję się okropnie, chce mi się wyć z bólu - głównie dlatego, że to świetny facet, a ja zakochałam się w nim po uszy. Ale też szkoda mi tego czasu, tego roku, który zmarnowałam przez własną naiwność. Dawałam mu jasne sygnały, okazywałam zainteresowanie, nawet odważyłam się, żeby go gdzieś zaprosić (a jestem nieśmiała), ale mnie odmówił, wykręcając się innymi planami. Nie dał mi jednak odczuć, że wyszłam na idiotkę, bo to miły facet. Sam zresztą często zagadywał czy zerkał w moją stronę, ale teraz już wiem, że to było koleżeńskie.
Ciężko będzie patrzeć na nich, bardzo ciężko... Trudno będzie się odkochać, zapomnieć ( ͡° ʖ̯ ͡°) Najgorsze jest jednak to, że jestem wkurzona na siebie, bo sobie go tam mocno wkręciłam, nie mając ku temu solidnych podstaw. W głowie ułożyłam nam już wspólne życie. Nie zliczę godzin, które zmarnowałam na myślenie o nim. W każdej godzinie każdego dnia on grał główną rolę w
#pasta
@josoof: zluzuj. Po kilka plusikow padłam.