#zbocznienadzis
Jakiś czas temu pojawił się komentarz dotyczący "dupopodkładek" w formie pisemnej w świecie BDSM. Jakby to powiedzieć - wszelkie "umowy", "kontrakty", "ustalenia" czy inne "dokumenty" które sobie wymyślicie podpiszecie jako dupochron w świetle naszego prawa nie mają znaczenia. Umowa o "zrobienie mi krzywdy", "zarządzanie moim ciałem/mieniem/życiem", "własności niewolnika" stoi w sprzeczności z innymi aktami prawnymi i jako taki nie ma żadnej mocy. Najczęściej czytałem o art. 58 KC - jeśli uważacie
Jakiś czas temu pojawił się komentarz dotyczący "dupopodkładek" w formie pisemnej w świecie BDSM. Jakby to powiedzieć - wszelkie "umowy", "kontrakty", "ustalenia" czy inne "dokumenty" które sobie wymyślicie podpiszecie jako dupochron w świetle naszego prawa nie mają znaczenia. Umowa o "zrobienie mi krzywdy", "zarządzanie moim ciałem/mieniem/życiem", "własności niewolnika" stoi w sprzeczności z innymi aktami prawnymi i jako taki nie ma żadnej mocy. Najczęściej czytałem o art. 58 KC - jeśli uważacie
Pewnie części z Was wpadają do głowy pomysły na niegrzeczny prezent dla swoich partnerów czy partnerek. I super! Ale na boga... zwróćcie uwagę na jakość wykonania tych prezentów. Pomijam kwestię, że będzie słabo jak się podczas zabawy coś rozpadnie. Będzie albo żenująco, albo śmiesznie, ale to tyle... Gorzej jeśli kupicie coś słabej jakości i będzie robić niepotrzebną krzywdę. Jakieś obroże z zadziorami na ćwikach. Palcat, który rozpadnie