W dzisiejszym winoteście wino przechwycone na szybkich zakupach w Lidlu. Nasza butelka pochodzi z Francji, z regionu Cotes du Rhone, który bardzo lubię, a w Lidlu zdarzyło mi się już kiedyś kupić niezłe Cotes du Rhone za bodajże 17 czy 18 złotych

.

Tutaj mamy rok 2010, wino bardzo delikatne, nie ma w sobie nic z francuskiej mocnej kwasowości (dla mnie to akurat minus), szczerze powiedziawszy - wydaje mi się być winem
#winotest http://www.auchandirect.pl/assets/ctx/2/static/img/product/zoom/95900031.jpg

Wino Senorio de Valan Białe Słodkie

20zł w Inter Marche. Chyba najlepsze wino jakie do tej pory degustowałem. W tej cenie nie znalazłem nic lepszego, półsłodkie. Pierwsze wino w którym wyraźnie czułem smak owoców. Nie jestem ekspertem ale sądzę że każdemu będzie smakowało.

Na uwagę zasługuje też butelka która świetnie się prezentuje :) Idealne na prezent.
@JareQ: w tym winie to tylko "potwierdzenie pochodzenia". Na apelację zwracaj uwagę przy kupnie win francuskich. Tylko w ich przypadku to się liczy. I jeśli chodzi o słodkie, to polecam francuskie Montbazillac raz Sauternes. Niebo w gębie.

W Nowym Świecie w ogóle nie ma apelacji:)
@JareQ: w Intermarche powinieneś dostać, u nich widziałam Montbazillac. T nie marka, a region, właściwie konkretne winnice w regionie Bergerac, więc butelki mogą wyglądać przeróżne. To samo z Sauternes :)

A Frontierę, której zdjecie było wyżej, dostaniesz na stacjach benzynowych:)
Otworzyłem dziś wino, które już klika lat przeleżało na leżaku, a mianowicie CLOS LABERE SAUTERNES BLANC rocznik 2000.

Piękny złoty kolor, bardzo głęboki zapach i długo utrzymujący się w ustach miodowy smak.

Nie polecam kupować, bo drogie cholernie :)

#winotest
@Jagienka87: raczej nie, bo dla mnie nie mają charakteru - wszystkie smakują tak samo :] I nie mają takiego pazura w sobie. Przynajmniej większość z tych, które próbowałam. :Ale bywają wyjątki :]

Ja lubię, jak wino jest charakterne, ciekawe w smaku, czerwone to w ogóle najchętniej francuskie, ciężkie, mocno zbudowane:]
W dzisiejszym winotescie hiszpańska Rioja z Biedronki. W smaku całkiem niezła- dość "słodkawa", porzeczkowa, choc ma coś, co do konca mi sie nie podoba, ale nie potrafię tego opisac. Mocno alkoholowy bukiet, bo wino ma aż 14%. Niezły stosunek jakości do ceny, coraz bardziej podoba mi sie kupowanie win w Biedronce. Śmiało można próbować.

Cena: 15 złotych w Biedronce

#winotest #pijzwykopem #wino
Jako, że sobota, to jeszcze jeden #winotest. Drugie dzisiejsze wino z Tesco, to argentyńskie La Leyenda. Tym razem czerwone, szczepy malbec/syrah.

Myślałam, że będzie lepsze, ale tragedii nie ma - wino takie trochę wiśniowe, ale lekkie, kolorek średniawy, taki "prześwitujący". Wino bez charakteru, smak jakiś ma, nawet nie najgorszy, ale jest takie jak wszystkie inne. Można próbować, nikt się nie zawiedzie, ale też nic ciekawego się nie znajdzie.

Cena: 20 zł
OK, no to sobotni #winotest. Jak triumfalnie (chyba triumfalnie) wracałam przed chwilą z uczelni, to jak zwykle wstąpiłam do Tesco i poszperałam na półkach z promocjami, bo tam zawsze można coś znaleźć. Znalazłam portugalskie vinho verde. Vinho verde to portugalskie młode wino, produkowane na północy kraju (dlatego bywa trochę kwaśnawe, tam słoneczko nie zawsze daje radę). Najlepiej je pić jak najmłodsze, pewnie dlatego było na przecenie - bo to rocznik 2011.
Jeszcze jeden #winotest (muszę nadrobić tygodniowe braki). Znalazłam całkiem miłe, sympatyczne chilijskie wino w lokalnym sklepiku. Bardzo delikatne, mineralne, z egzotyczną nutką. Sprowadzane chyba przez jakąś małą firmę winiarską, bo nigdy go nie widziałam. Jak je znajdziecie gdzieś, to proszę kupować. Wina z małych winnic są fajne.

http://i.imgur.com/kH6dk.jpg

Kupione za 25 złotych w małym, lokalnym sklepiku winiarskim

#winotest #pijzwykopem #wino

@Jagienka87
Dzisiaj padło na argentyńskie wino Mixtus. Było na przecenie, a jakże. Widywałam je w sklepach wiele razy, ale jakoś nigdy po nie nie sięgnęłam.

Jest to wino o małej kwasowości. Szczep chenin blanc dodaje mu trochę bąbelków (nie jest musujące, to tylko większe niż zazwyczaj stężenie CO2, charakterystyczne dla fermentacji niektórych szczepów). Wino ma trochę "tani" aromat, w smaku nie jest rewelacyjne, ale dość przyzwoite - mineralne, trochę cytrusowe, trochę morelowe, orzeźwiające.
Po krótkiej przerwie, w trakcie której umierałam z 40 stopniową gorączką (nie piłam wina ponad tydzień! To jakiś absolutny rekord), nowy #winotest.

Dzisiaj kupiłam wino z winnicy Undurraga, szczep carmenere, który bardzo lubię. Wino jest baardzo ciekawe - bardzo śliwkowe, trochę czekoladowe. ciężkie i wyraziste. Ma śliczną, głęboką barwę. Jedno z ciekawszych z tej serii. Może mi tak wyjątkowo smakuje ze względu na tą przymusową abstynencję, ale tak czy inaczej -
Dziś #winotest z kalifornijskim winem, zwanym przeze mnie Stopą. Wszystkie wina spod szyldu stópek są winami bezpretensjonalnymi, smakującymi każdemu, ale jak powszechnie wiadomo, to co się podoba każdemu jest najczęściej zupełnie nieinteresujące. Tak też jest w przypadku naszej biednej Stopy. Niby dobra, niby smaczna, ale tak naprawdę nieciekawa. Wino płytkie, proste, z kilkoma kostkami lodu i wodą gazowaną dobre na orzeźwienie w lato.

Cena: ok. 20-25 zł, można dostać prawie wszędzie.

#
Dzisiaj #winotest razy dwa. Jako pierwszy, bułgarski Mezzek szczep syrah, lub shiraz, jak kto woli. Wino dość przyjemne, w smaku pieprzowe, z mocnym przytupem;) (bo aż 14,5 %). Kupiłam je ze względu na brak alternatyw w nocnym, ale strzał był niezły- jest całkiem w porządku. Fajne tez do picia samodzielnie, ale polecam do niego chociaż jakąś minimalną przekąskę- czesto czym wino mocniejsze, tym przyjemniej się je pije z jedzeniem. W tym wypadku
@TheMan: egri to nie szczep, a region- okolice Egeru na Węgrzech. Szczepem natomiast jest muscat:) nie przepadam za nim, ale w dobrym kupażu(tzn. zmieszaniu z innymi szczepani) potrafi być przepiękny:)
Dzisiaj zdecydowałam się na francuskie białe wino z regionu Bergerac (sauvignon blanc), Chateau la Jolie. Nie jest kwaśne, ale za to nieco "mączne" w smaku, cytrusowe, całkiem przyjemnie się pije, choć właściwie nie jest to nic specjalnego. Po raz kolejny stwierdzam, że bez sensu jest kupować francuskie wina (zwłaszcza białe) poniżej kilku dych, bo za tą samą cenę, a nawet mniejszą, można znaleźć coś o wiele lepszego z Nowego Świata.

Cena: 29,99
Kupiłam dzisiaj francuskie sauvignon blanc, które właściwie miałam przeznaczyć do gotowania. Ku mojemu zaskoczeniu, wino okazało się całkiem uczciwym winem stołowym. A zaskoczenie wynikało z tego, że kupiłam je za 15 zł, a francuskie wina zazwyczaj poniżej pewnej kwoty są kwaśne i nie nadają się do picia. Wiadomo, nie jest to żadna rewelacja, ale za tą cenę - całkiem uczciwe wino. Nie za kwaśne, delikatne. Na co dzień, do obiadu, super.

Cena:
Mam dzisiaj bardzo dobry strzał na #winotest. Kupiłam z ciekawości hiszpańskie wino Fedriani Laffitte, szczep Syrah. Przy wyborze win, których nie znam, sugeruje się często etykietą, a właściwie jak najmniejszą ilością bullshitu na nich umieszczonym, a tutaj minimalizm mi się bardzo spodobał:)

Nie zawiodłam się - jedno z fajniejszych czerwonych win, jakie ostatnio dane było mi skosztować. Mocno czekoladowo-wiśniowe, beczkowe, ale zarazem niezbyt ciężkie. Bukiet ładnie owocowy. Absolutnie polecam.

Cena: 26