Wpis z mikrobloga

OK, no to sobotni #winotest. Jak triumfalnie (chyba triumfalnie) wracałam przed chwilą z uczelni, to jak zwykle wstąpiłam do Tesco i poszperałam na półkach z promocjami, bo tam zawsze można coś znaleźć. Znalazłam portugalskie vinho verde. Vinho verde to portugalskie młode wino, produkowane na północy kraju (dlatego bywa trochę kwaśnawe, tam słoneczko nie zawsze daje radę). Najlepiej je pić jak najmłodsze, pewnie dlatego było na przecenie - bo to rocznik 2011.

W smaku jest faktycznie bardzo lekkie, mineralne, cytrusowe. Na pewno fajniej by się je piło, gdyby na zewnątrz było 25 stopni, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

Kupione w Tesco za 13 złotych (przecenione z 20 zł)

#winotest #wino #pijzwykopem