• 17
Luty '22. Kijów padnie w ciągu 3 dni
Październik '22: Żadnych nowych zdobyczy od 2 dni, ukraińska ofensywa się zatrzymała?
  • Odpowiedz
  • 0
@SzycheU ale on se praktycznie odgryzł czaisz tak spuchł ze z ust wystawał i się nie chował nie dał rady gadać całkiem i krwawiło mocno więc to różnica od zwykłego omyłkowego lekkiego przygryzienia jezora
  • Odpowiedz
nsfw
Treść nieodpowiednia do przeglądania w pracy lub miejscu publicznym...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Każde wesele w rodzinie i wśród znajomych to dla mnie trauma.

Seria niefortunnych zdarzeń zaczyna się po ceremonii zaślubin, kiedy przychodzi kolej na zapłacenie za imprezę, na której i tak nie chcesz być. Goście składają życzenia młodej parze przed kościołem lub USC. Stajesz na końcu kolejki, licząc na to, że młodzi będą już zbyt zmęczeni sztucznymi uśmiechami i obszminkowywaniem się nawzajem i że wystarczy tylko skinienie głową i podanie ręki. Taki #!$%@?, obserwujesz z rosnącą trwogą jak kolejka się skraca i wszyscy szukają kontaktu morda do mordy. Kiedy przychodzi kolej na ciebie jesteś w stanie wydukać tylko żałosne "pożytku z nabytku", bo wszystko o czym myślisz to żeby nie musieć dotykać mordą do mordy tych ludzi. To jest jedyne czego chcesz.

Panna młoda #!$%@? na młodego bo się upił, nie tak zatańczył, nie tak coś zrobił. Wszyscy do ciebie podchodzą, całują w policzki bez pozwolenia i pytają kiedy twój ślub i najlepiej od razu dzieci, bo latka lecą hehe. Unikanie krewnych przypomina niekiedy grę w zbijaka. Chociaż nie palisz to i tak idziesz palić na zewnątrz, bo przed lokalem, przy jakimś stoliku, zbiera się zazwyczaj najnormalniejsza część gości. Przyśpiewki o ruchaniu, publiczne całowanie ku uciesze podpitego, zapoconego tłumu. Na wspomnienie swatania mnie z moimi, niekiedy dość bliskimi kuzynami, wykręca mi mordę z zażenowania.

Zdjęcia
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

ojciec wbija mi się do pokoju, puszcza bąka i krzyczy ŁAP PÓKI CIEPŁE
w dzieciństwie, w niedzielę jak w wieczorynce był kaczor donald i pojawił się miki to tata mówił "znów ta uszata #!$%@?"
tata wbija mi się do pokoju i mówi "jest poważna sprawa synek", ja się pytam jaka a on "ktoś #!$%@?ł ziarno świętego izydora"
gdy kłócę się z ojcem to on "czoper, nie peniaj kolargola"
dzwoń do ojca będącego w drugim pokoju na komórkę
ojciec odbiera
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach