• 818
Jestem członkiem załogi STS Fryderyk Chopin, polskiego żaglowca, który kilka dni temu wygrał w swojej klasie międzynarodowe regaty The Tall Ships Races.
Razem ze mną w załodze był @crispyChrzan
#ama

Na Chopinie pływam od trzech lat. Jestem członkiem tak zwanej załogi szkieletowej, która jest ogniwem pomiędzy zwykłą załogą, a oficerami i kapitanem.

Regaty składały się z trzech etapów:
1. Aalborg (den) - Fredrikstad (nor) 1 wyścig
2. Fredrikstad - Bergen (nor) etap
lukmar - Jestem członkiem załogi STS Fryderyk Chopin, polskiego żaglowca, który kilka...

źródło: comment_rqBC98A3XrGg7loN3SxsNMmzvfuaGJnH.jpg

Pobierz
via Android
  • 101
@lukmar A, zapomniałem o najważniejszym. Najmocniejszy podmuch miał siłę 11 w skali Beauforta. Maksimum to 12, a potem zaczyna się skala huraganowa.
  • Odpowiedz
#ttsr #szczecin Wrocilem wlasnie z koncertu Nelly Furtado. Wczesniej byla Ewa Farna i powiem wam ze widac mega kontrast miedzy taka polska pseudogwiazdka a gwiazda. Farna zamiast spiewac to sie wydurniala i zenowala publicznosc jakims kladzeniem sie na scenie, zapominaniem tekstu i spiewaniem "nanana" , a Nelly profesjonalnie zrobila swoje. Wyszla, zaspiewala, pogadala chwile do publicznosci i bylo na poziomie. Widac ze nie trzeba pajacowac, zeby byc gwiazda i widac dlaczego jedna
Woodstock i The Tall Ships Races - dwie niby masowe imprezy, a totalnie inne zachowanie ludzi. Na Woodstocku wszyscy pokojowo nastawieni, chętni przybić piątkę, napić się browara, zrobić głupie zdjęcie. Jak na kogoś wpadniesz to piona, zdrowie i uśmiech.

A na regatach? Drechy krzyczące "Pogoń #!$%@?", rodzinki Nowobogackich patrzący na ciebie spode łba jak starasz się przecisnąć przez tłum, wejdziesz komuś przypadkiem w kadr to mina jakby miał zabić, wpadniesz na kogoś
@Krupier: Przesadzasz, choć prawdę mówiąc na pewno jest trochę mających wieczny problem dresów. To nie jest impreza tematyczna, na której wszyscy są mniej więcej podobni do siebie choć w części :)
  • Odpowiedz
#ttsr #szczecin

W mediach jak zwykle cisza…

Jakby się to działo w Warszawie/Gdańsku/Krakowie to by była relacja całodniowa w kilku stacjach… a Szczecin? Kto się będzie przejmował jakimś miastem na końcu Polski… To miasto ma zero atencji.

Dlatego chyba Komorowski był taki zdziwiony na wczorajszym otwarciu, że mimo, że wszyscy mają nas w dupie, nikt nam nie pomaga to jednak coś się dzieje…