@pyroxar: Zupełnie nie rozumiem zjawiska słuchania książek naukowych i filozoficznych. Bez możliwości wygodnego cofnięcia, sytuacyjnego zwolnienia czy zatrzymania to musi być mało skuteczne. Zresztą nawet niektóre książki z literatury pięknej, te bardziej "gęste" i zawiłe, również lepiej mi chłonąć śledząc literki. Od wielu lat codziennie słucham używając spikera (zwykle do snu), ale pozycje ciężkie wciąż rezerwuje na "sesje wzrokowe". Może po prostu ludzie posiadają umiejętności, których rozwinąć mi nie było dane.