Sąsiedowi uciekł kot i poprosił mnie czy bym na noc nie zastawił na niego swojej żywołapki bo gdzieś się w okolicy kręci. Czemu nie, zastawiłem.

Wstaję rano, zaglądam do pułapki a tutaj taki mały słodziutki jeżyk (ʘʘ) Bidota skusiła się na wędzoną makrelkę, zjadł połowę i poszedł spać. I to jak śpi! Otworzyłem pułapkę żeby sobie poszedł, a on tylko głębiej do klatki wszedł, zwinął się w kłębuszek
robertx - Sąsiedowi uciekł kot i poprosił mnie czy bym na noc nie zastawił na niego s...

źródło: comment_P1JsJwOzD6IwzyaF9kZ5NWEmJVJ33jBW.jpg

Pobierz
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach