@gram_w_mahjonga:

Kierowca autobusu MZK pobił kierowcę osobowego auta, który zajechał mu drogę. Autobus musiał gwałtownie hamować, by uniknąć wypadku.


Pamiętam, że w Ameryce jest opowiadana taka historia (z Moskwy lub Warszawy):

Jadę sobie ichnim tramwajem, a tu nagle tramwaj się nagle zatrzymuje przed samochodem, z samochodu wysiada kilku bandytów, wchodzą do tramwaju, wyciągają kierowcę i go kopią, krzycząc coś.

Myślę, że to mafia i staram się schować, a oni skopali kierowcę
@Ginden: Urban story in real :)

Lat miałam naście i ze znajomymi jechaliśmy nad morze, gdy jakiś koleś wyskoczył na pasie, trzeba było w rów zjechać. Nasz kierowca tak się zdenerwował, że zawrócił auto i dogoniliśmy tamten samochód. Bicia nie było, ale co swoje to kierowca nasz wykrzyczał im.