Zaczęło się od tego, że wylądowałem na jakimś lotnisku w dużym mieście. Wychodząc z lotniska nie bardzo ogarniałem gdzie jestem. Miasto jak miasto - pełno ludzi, samochodów. Na przejściu dla pieszych wszystko stało się jasne. Czekając na zielone światło każdy zrobił prawilny #slavsquat. Byłem w Moskwie...