– Gest prezydenta Poroszenki był ważny, ale pamiętajmy, co się dzieje na Ukrainie. Ulica Bandery w Kijowie jest planowana, są skandaliczne wypowiedzi ukraińskiego IPN-u – banderyzm zaczyna tam być ideologią państwową – mówił w Telewizji Republika prezes fundacji "Łączka" Tadeusz Płużański.

Rzeź wołyńska to nie tylko liczby ofiar i polityczne spory, ale przede wszystkim poruszające historie ludzi. Witold Szabłowski rusza na Ukrainę, by odnaleźć ostatnich żyjących świadków tamtych wydarzeń. Jako pierwszy szuka odpowiedzi na pytanie: kim byli Ukraińcy, którzy pomogli wówczas...

W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” szef UIPN twierdzi, że na Wołyniu miała miejsce regularna wojna polsko-ukraińska, podczas której obie strony dopuszczały się zbrodni wojennych. Uważa, też że Polska powinna solidaryzować się z Ukrainą, która – jego zdaniem – broni nasz kraj przed rosyjską inwazją.

Na Ukrainie trwa pełna gloryfikacja bandytów i zbrodniarzy, a strona polska miota się od ściany do ściany – powiedział ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. ...

„Z różnych stron otrzymywałam sygnały, że jest nacisk na Polskę, żeby przed szczytem NATO nie poruszać tych kwestii. Są pewne granice, do których naród może się nagiąć i tu została ona przekroczona (...) niestety strona polska sprzedała prawdę o ludobójstwie” – mówi posłanka Elżbieta Borowska.

Irena Wesołowska młodość spędziła na Kresach, w mieście Brzeżany. Przeżyła piękne chwile, potem tragedię wojny i okupacji. Działała w Armii Krajowej. W Brzeżanach od 1943 r. było też UPA.

Czystka etniczna czy ludobójstwo? - Zaczynamy dyskusję od ustalenia terminu, który od początku wzbudza emocjonalne reakcje, tracimy ścieżkę do dialogu - mówiła w dwójce dr Ołena Babakowa. Gościem w studiu był także prof. Grzegorz Motyka.

Rada Najwyższa "jest głęboko zaniepokojona uchwałą Senatu RP, przyjęta 08 lipca 2016, a także treści projektu uchwały Sejmu RP, który celowo zniekształca tragiczną stronę historii polsko-ukraińskiej, w odniesieniu do wydarzeń na Wołyniu" oraz oskarża nas o działanie na rzecz Moskwy.

Mianem rzezi wołyńskiej określamy w polskiej historiografii szereg akcji mających na celu eksterminację polskiej (oraz czeskiej oraz ormiańskiej) ludności na Wołyniu, prz

„Zbrodnia wołyńska była okrutnym i zaplanowanym ludobójstwem, ale polskim politykom do dziś brakuje odwagi, by nazwać ją po imieniu. Ta poprawność ośmiela neobanderowców do coraz bardziej bezczelnych zachowań” - pisze Rafał Ziemkiewicz

Od wojny polsko-zachodnioukraińskiej, położenia mniejszości w II RP, poprzez banderdżihadystyczne rzezie na Wołyniu i w Galicji, cywilne ofiary z rąk polskich, po pytania z sali. Inne spojrzenie na kontekst tamtych wydarzeń niż nacjonalistyczna narracja dominująca na wykopie.

Mijają 73 lata od zbrodni wołyńskiej, dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej. Działania te zostały zaplanowane i przeprowadzone przez OUN-B i UPA. Kulminacja nastąpiła w „krwawą niedzielę”, 11 lipca 1943, kiedy oddziały UPA jednocześnie zaatakowały blisko sto miejscowości.

Szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz nawiązał do sejmowej debaty na temat ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej – zaprzeczając odpowiedzialności ukraińskich nacjonalistów za zbrodnie i negując fakt, iż były one ludobójstwem.

Wystosowano petycję z taką właśnie inicjatywą. Będzie reakcja polskiego rządu?

W latach 1943-1945 UPA zamordowała na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ok. 100 tys. Polaków – liczba ta mogłaby być jeszcze większa, gdyby nie pomoc dla polskiej ludności ze strony ukraińskich cywilów. Dzięki nim z rzezi wołyńskiej ocalało ponad 2,5 tys. Polaków.

Podczas spotkania organizacyjnego przed planowanymi we Lwowie wspólnymi obradami polskiego i ukraińskiego parlamentu jeden z polityków PiS stwierdził, że nie ma przeszkód do jego przeprowadzenia, bo nie przyjęto uchwały o ludobójstwie na Wołyniu.