Adam Mickiewicz i Rychu Peja – takie połączenie może wydawać się nieco egzotyczne, ale wiersze Mickiewicza charakteryzowały się płynnością tekstu mówionego, a już tym bardziej dotyczy to „Wielkiej Improwizacji”, która nieprzypadkowo posiada taką, a nie inną nazwę, ponieważ według licznych przekazów monolog Konrada powstał w ciągu jednej nocy. Jest to bardzo prawdopodobne, bowiem Mickiewicz słynął z umiejętności improwizowania (czyli układania wierszy „na żywo”, którego odpowiednikiem w hip-hopie jest freestyle).

Sam Peja tak
  • Odpowiedz
Uważam, że jest on aktualny przede wszystkim ze względu na ładunek emocjonalny monologu i jego uniwersalizm, dzięki któremu również dziś możemy utożsamić się z poszczególnymi wersami


@tranc: Jego interpretacja zabiła cały ładunek emocjonalny. Cały tekst na jedno kopyto. A tu trzeba krzyczeć, płakać, grozić!
Jak obojętny był mi kiedyś Peja, to teraz zostaje jego antyfanem.
I jeszcze ten refren, zaprezentować taki poziom obok Mickiewicza, trzeba być skończonym debilem.
  • Odpowiedz
A terach chciałbym jeszcze kogoś o--------ć,

Chodzi mi dokładniej o nasz rząd prawicowy,

Wałęsa lubi chodzić do kościoła,

I
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach