Kuźwa, można się nieźle #!$%@?ć jeśli ma się w chacie kota, który akurat ma ruję. Siedzi taki cały czas pod moimi drzwiami, liże masło, miauczy przez cały dzień i wypina dupe do wszystkiego co się rusza. A jak nie zamknę drzwi od pokoju to menda od razu wskoczy i się wyszcza mi się na wyro (znowu). Zamknąłbym go na balkonie najchętniej, ale nie jest mój tylko moich współlokatorów. Pewnie mają mnie za