Nigdy nie przypuszczałem, że to powiem, ale Przystanek Alaska to zajebisty serial. Oglądam aktualnie 3 sezon i można tam dosłownie znaleźć wszystko. Jest to komedia obyczajowa z elementami fantasy, mistycyzmu, historii itd... twórcy nie ograniczali się chyba żadnymi ramami, w jednym odcinku jadą na polowanie, w drugim w gościa uderza satelita, w następnym znajdują zamrożonego Francuza ziomka Napoleona...

Za dzieciaka jak trafiłem przez przypadek na jakiś odcinek to od razu przełączałem, bo wiało nudą, teraz jakoś potrafię docenić spokojne tempo tego serialu. Bohaterowie z niczym się nie spieszą, ich problemy są często tak przerysowane, że aż zabawne, a każdego z nich można bez problemu polubić.

Momentami chciałbym zamieszkać w Cicely, zrobić zakupy u Ruth-Ann, wypić piwo w barze u Hollinga czy obejrzeć jakiś film z Edem. Bardzo lekki i klimatyczny serial. Na pewno nie dla każdego, ale polecam sprawdzić.

Ps.
B.....o - Nigdy nie przypuszczałem, że to powiem, ale Przystanek Alaska to zajebisty ...

źródło: comment_1631786716F9CS8Ne3fSCjdT1FnE2cMe.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Właśnie zakończyłem swój maraton z #przystanekalaska, ale to było dobre! Może ostatni sezon bez głównego bohatera trochę zawiódł, ale tak czy inaczej, nigdy nie sądziłem, że serial z początku lat '90 może mnie tak wciągnąć. Polecam każdemu :)

#seriale
sphinxxx - Właśnie zakończyłem swój maraton z #przystanekalaska, ale to było dobre! M...
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jakiś czas temu zacząłem ponownie oglądać Przystanek Alaska i... matko, jakie to jest dobre! Nie mogę uwierzyć, że ten serial ma 27 lat. Technicznie może troszkę się zestarzał, ale ma to, czego często brakuje współczesnym produkcjom: głębię.
W, z pozoru, komediowy sposób zadaje kilka naprawdę ważnych pytań.

#seriale #przystanekalaska
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#zalesie Obejrzałem właśnie ostatni odcinek #przystanekalaska i jestem zniesmaczony. Stworzyć serial wokół głównego bohatera, potem wyciąć go całkowicie jakimś nie do końca zamkniętym epizodem (gdzieś w przedostatniej serii) i nie wspomnieć przynajmniej kilkusekundową sceną w finałowym odcinku ( ͡° ʖ̯ ͡°) Nie na to czekałem całą ostatnią serię. Sam serial oglądało się jednak równie przyjemnie jak za dzieciaka.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach