Zajechałem sobie rowerkiem nad wodę, nie zdążyłem nawet rozłożyć ręcznika, tu jakaś baba lvl okolo 35, z wyglądu typowe "chcę rozmawiać z kierownikiem" z właśnie zwijającej sie ekipy rzuca do siedzącej w grupie obok młodej dziewczyny:

A pani dalej nie wyjaśniła dlaczego pokazała pani język mojemu dziecku. Ciekawe jakby pani się poczuła gdyby to moje dziecko pokazało pani język?"


No leżę po prostu xD Leżę wygodnie w cieniu.
#bekazrozowychpaskow #
  • Odpowiedz
Napiszę wam takie małe #coolstory #heheszki z dzisiaj z pracy. #poolstory
Jest do końca sierpnia ta akcja "Lato w mieście" co dzieciaki mogą za darmo wchodzić na basen.
No i dzisiaj podbija do mnie taki chłopaczek jakoś level 6 z pytaniem:
- Psze Pana, mogę iść na duży basen?
Tu chciałem polecieć sucharem to mówię:
- A umiesz pływać?
  • Odpowiedz
Opowiem Wam moją historię z dzieciństwa, o której nigdy nie powiedziałam rodzicom. Przy okazji zakładam tag #rodziceniewiedzo, może też macie jakieś ciekawe historie.

tl;dr na dole

To było lato. Późna podstawówka. Zawsze lubiłam chodzić na basen. Cały czas prosiłam rodziców, żebyśmy poszli na basen chociaż raz. Mame mówiła, że przecież za zimno, że nie ma czasu. Zapytałam ją więc ile musi być stopni, żeby było ciepło. Powiedziała, że tak minimum 24.
  • 238
Hehe, siedze na stanowisku, przechodzi obok mnie maly chlopczyk, na oko z 3 lata i mowi:

- ide do domku, papa

odpowiadam

-
Tak sobie czytam tag #poolstory i przypomniała mi się również #coolstory znad naszego pięknego morza :)

Nie pracowałem jako ratownik, ale wypożyczałem/obsługiwałem sprzęty motorowodne - skutery i motorówkę, ciągaliśmy tam banany i inne tego typu zabawki. Był dzień jak co dzień, skończyliśmy trochę wcześniej bo pogoda się trochę popsuła, więc ~17 byłem już w domu (normalnie kończyliśmy o 19-20). Nagle o 19 telefon od szefa, że jakaś rodzinka
A przepraszam kim Ty jesteś, że wypowiadasz się w imieniu 172 osób mimo, że nikt prócz Ciebie o to pretensji nie miał, nawet autorka tagu?
  • Odpowiedz
Czytając wypociny @Famina przypomniała mi się #poolstory z gimbazy.

Jako że chodziłem do klasy sportowej to raz w tygodniu mieliśmy basen, no i na pierwszych zajęciach ustawiliśmy się przebrani przy słupkach jak nauczyciel kazał. Po sprawdzeniu listy obecności i podaniu tematu zajęć (''Doskonalenie skoku do wody ze slupka" - czy coś w ten deseń), po kolei stawaliśmy na słupku i skakaliśmy na tę przysłowiową główke, raz lepiej raz gorzej. Było tam ponad 3m więc można było skoczyć nawet pionowo.

Jeden z kolegów oddal DOSKONAŁY pod względem technicznym skok czym zachwycił wszystkich, jednak po chwili wyplynął na powierzchnie machając dziwnie rękoma i próbując coś krzyczeć, więc Ci co byli w wodzie szybko pomogli mu się wydostać na brzeg. Nauczyciel i ratownik podbiegli i spytali się 'co sie stało?'
@Famina fajny tag, podłączę się jeśli nie masz nic przeciwko... Krótka historyjka. Zatem:

Basen w Warszawie. Lato w mieście. Wchodzi grupka dzieciaków ok. 10-12 lat. Wiadomo, najpierw pouczenie co im wolno, a czego nie tzn. zakaz okładania się makaronami, zjeżdżania po kilka osób itp. Po wykładzie podbija chłopaczek i pyta:

-Proszę Pana a do jacuzzi nam wolno?