Absurdy zaczynają się od rzeczy małych.

Miejce: Piekarnia, Czas: siódmy lutego 2013 - 07:11; tło: codziennie w tej samej piekarni (W)alec kupuje dwie kajzerki i rogalika.

Scena I

W: Dzień dobry,

Walec stoi w kolejce pączkożerców (5 minut)

(P)ani z piekarni: Proszę

W: Poproszę rogalika

P: Nie ma

W: Aha, poproszę dwie kajzerki

P: Nie ma, jest tłusty czwartek

...

Dodam, że sytuacja powtórzyła się jeszcze raz w sklepie spożywczym (w którym