Nieźle.
Jak podaje Onet, żona zmarłego prezydenta Gdańska ma 176 tys. złotych, 7 tys. franków szwajcarskich, prawie 6 tys. dolarów i 1 tys. euro. Fundusze inwestycyjne i oszczędności na kontach emerytalnych wynoszą 234 tys. złotych. Europosłanka dostała również spadek po mężu w postaci pakietu akcji spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Ich obecna wartość to 2,37 mln złotych.
Magdalena Adamowicz posiada sześć mieszkań, przy czym dwa są złączone w jedno. Ich wartość wynosi 499 i 410 tys. zł i pochodzą ze spadku. Wartość pozostałych mieszkań to 1,8 mln zł. Adamowicz jest w posiadaniu również trzech działek niezabudowanych o łącznej wartości 375 tys. zł i samochodu o wartości 67 tys. zł. Posiada również biżuterię, zegarki i dzieła sztuki warte 30 tys. zł
"W rubryce dotyczącej pracy Adamowicz wpisała, że pracowała jako adiunkt na dwóch uczelniach: Uniwersytecie Gdańskim i Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku i zasiadała w radzie nadzorczej Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych TUW. W ubiegłym roku uzyskała z tego tytułu przychód w wysokości 118 tys. zł. Za pracę w radzie nadzorczej spółki Transrem Adamowicz dostała 22,4 tys. zł. Dochody z najmu mieszkań to 110 tys. zł"
Według oświadczenia majątkowego nie ma żadnych innych dochodów oprócz socjalu i diety radnego. Ma 5 osobową rodzinę. I oczywiście należy do jedynej słusznej partii
Poniżej wrzucam screeny jego oświadczenia majątkowego
źródło: comment_1605894468U6X151d4eR52YQPP0Kk0Ml.jpg
PobierzI to jest tragedia... Natomiast w moim mieście prezydent ma całkiem ładne dochody w swoim zeznaniu i to jest argument, że jest dobrym gospodarzem. A nie buractwo siłą od pługa oderwane które majątek na żonę wpisuje przy rozdzielności majątkowej, byle tylko wykazać jaki to on biedak. ¯\_(ツ)_/¯