50 dni bez telefonu minęło. Dziś go włączyłem i odezwałem się do znajomych. Szczerze powiedziawszy poprawił mi się humor. Wiedziałem, że tak długa przerwa dobrze mi zrobi. Do fb narazie nie wracam, może kiedyś założe nowe konto. Depresja powoli odchodzi w zapomnienie, lecz czasem daje jeszcze o sobie znać. Walka z samym sobą zawsze szła mi dobrze i teraz też się nie zawiodłem. W toku jest też #jaknajwiecejdnibezalkoholuiziola minimalna granica to drugi dzień świąt, zobaczymy jak mi pójdzie, może uda się przebrnąć do nowego roku bez alkoholu, byłbym bardzo zadowolony. Nerki męczą ale to najmniejszy problem chyba.

Chciałbym podziękować całemu Mirko, wbrew pozorom dużo mi pomogliście. Poznałem kilka ciekawych osobowości, którym też dużo zawdzięczam. Nie mam zamiaru was opuszczać, myśle, że jak w końcu wyjdę z piwnicy i spotkam się ze znajomymi dalej będę dużo was odwiedzał. Polubiłem to miejsce i konta nie usunę nie macie co prosić.

Wołam: @wykopowa_ona @jednodrzwiowaszafka @Martuchna69 kolege @Husi i @Kafarek555
@Dork: fajna akcja. Też w zasadzie żyję z wyłączonym telefonem, bo i tak nikt do mnie nie dzwoni. A jutro na fb zrobię tak, żeby nie wyświetlały mi się posty znajomych. W zasadzie mógłbym jebnąć fb, ale jest kilka ciekawych fanpagów i kilka grup na których się udzielam
  • Odpowiedz
#chwalesie, że od tego semestru (a nawet od kilku tygodni wcześniejszego) naprawdę zaczęłam ogarniać studia :)

o ile pierwszy semestr był "po omacku" i zawalałam mnóstwo rzeczy, to obecnie znajomi zwracają się do mnie z pytaniami #likeaboss

(nie do starościny, która zresztą chyba mnie przez to znielubiła :/ I NIC MNIE TO NIE OBCHODZI ;D)
Lewandowski to, Lewandowski tamto. Nie wiedziałem, że ludzie w tym znaczna część młodzieży interesuję się sprawami Komisji Europejskiej i naszym komisarzem. Cieszy mnie, że rozwija się świadome obywatelstwo :) #obytakdalej
  • Odpowiedz