https://nerdheim.pl/post/recenzja-ksiazki-czarownica/
Czarownica sprawia wrażenie etapu przejściowego między luźną i beztroską zabawą z bajkowością a nieco mroczniejszym przygodowym retellingiem (takim jednak nadal z przymrużeniem oka). Transformacja ta jest chaotyczna, niepozbawiona wad, a momentami psuje dobre wrażenie, które zrobił Tropiciel. Mimo wszystko Czarownica pozostaje naprawdę przyjemnym i charakterystycznym tytułem – czyta się lekko, wywołuje niespodziewane parsknięcia, a w grach z bajkowymi elementami widać ujmującą wręcz beztroskę. I w sumie tyle wystarczy do miło spędzonego
Czarownica sprawia wrażenie etapu przejściowego między luźną i beztroską zabawą z bajkowością a nieco mroczniejszym przygodowym retellingiem (takim jednak nadal z przymrużeniem oka). Transformacja ta jest chaotyczna, niepozbawiona wad, a momentami psuje dobre wrażenie, które zrobił Tropiciel. Mimo wszystko Czarownica pozostaje naprawdę przyjemnym i charakterystycznym tytułem – czyta się lekko, wywołuje niespodziewane parsknięcia, a w grach z bajkowymi elementami widać ujmującą wręcz beztroskę. I w sumie tyle wystarczy do miło spędzonego
Conan – Miecz Barbarzyńcy jest przyjemną lekturą. Wyraźnie skierowaną do osób znających howardowskiego bohatera z jego opowiadań, oglądających stare filmowe adaptacje ze Schwarzenegerem w roli głównej lub tęskniących za klasycznymi komiksami heroic fantasy. Już sama okładka zdradza, do kogo targetowany jest tytuł. Jeżeli więc na widok półnagiego Conana, #!$%@?ącego obusiecznym toporem pośród hordy szkieletów poczułeś chęć przyłączenia się do niego, nie czekaj i bierz się za lekturę.
Recenzja komiksu Conan –