Miserere mei, Deus

Opracowanie Wulgaty Psalmu 50 autorstwa Gregorio Allegri skomponowane około 1638r. za panowania papieża Urbana VIII, na wyłączny użytek Kaplicy Sykstyńskiej podczas nabożeństw Wielkiego Tygodnia.

Od czasu powstania do ery nowożytnej dzieło otaczała aura tajemniczości i niedostępności, ponieważ Watykan zabronił samowolnego kopiowania i wykonywania tego utworu pod groźbą ekskomuniki

Dostojnicy
Mistrzrozkimnki - **Miserere mei, Deus**


Opracowanie Wulgaty Psalmu 50 autorstwa...
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@Mistrzrozkimnki Dzięki Tobie, ożyły we mnie wspomnienia - 10 lat śpiewałam w chórze, mega mi tego brakuje, a nie ma człowiek na to czasu w dorosłym życiu ()
  • Odpowiedz
1. Robert Ballard - Entrée de luth

Jak na Nowy Rok przystało lecimy z nowym postanowieniem i nową listą pod tagiem #rokzlutniabarokowa

We wpisie o panu Antoine Francisque pisałem, że jego publikacja Le Trésor d’Orphée pociągnęła za sobą dalsze zmiany, o których wspomnę tutaj.

Wydawcą
laoong - 1. Robert Ballard - Entrée de luth

Jak na Nowy Rok przystało lecimy z now...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nicolas Vallet - Prelude

Dzisiejszy odcinek będzie o lutniście, którego muzyka pod pewnymi względami jest dokładnie w połowie pomiędzy renesansem, a barokiem. Nicolas Vallet urodził się we Francji, ale musiał wyemigrować ze względów religijnych. Osiadł w Amsterdamie i utrzymywał się jako freelancer. W 1615 wydał swoje największe dzieło Le Secret des Muses. Zbiór został skomponowany na 10-chórową lutnię w stroju renesansowym, czyli na ostateczną formę lutni renesansowej. Stylistycznie jednak muzyka ze
laoong - Nicolas Vallet - Prelude

Dzisiejszy odcinek będzie o lutniście, którego m...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Antoine Francisque - Fin de gaillarde

Dziś znalazłem siły na następny odcinek bojówki lutni barokowej, czym na pewno uszczęśliwię rzesze fanów tego tagu!
Temat jest w tym miejscu dość skomplikowany, dlatego posłużę się słowami pani Claire Antonini z książeczki do jej płyty Les Accords Noveaux w moim przekładzie.

Wielu starożytnych myślicieli i kronikarzy (z około V w. p. n. e.) poruszało przypadek kitarzysty Tymoteusza, który za to, że odważył się dodać do swojego instrumentu dodatkowe struny został skazany przez senat na wygnanie ze Sparty. W starożytnej Grecji respekt dla tradycji był uważany za jeden z fundamentów porządku społecznego miasta. Jak zatem starożytni Grecy zareagowaliby na lutnistów z końca XVI wieku, którzy nie tylko z upodobaniem dodawali struny do swojego instrumentu, ale dodatkowo zaczęli eksperymentować z nowymi sposobami na nastrojenie go?
laoong - Antoine Francisque - Fin de gaillarde

Dziś znalazłem siły na następny odc...
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Air de cour

Nakreślając w muzyce lutniowej tranzycję pomiędzy renesansem a barokiem nie sposób nie wspomnieć o Air de cour, czyli pieśniach dworskich. Był to bardzo popularny we Francji (i stylistycznie bardzo francuski) typ muzyki świeckiej najczęściej na solowy głos z akompaniamentem lutni. Przez około 80 lat największej popularności odnajdujemy w pieśniach odzwierciedlenie charakterystyki przejścia pomiędzy epokami, czyli odejście od polifonii na rzecz utworów homofonicznych. Co jednak było niezmienne, to bardzo
laoong - Air de cour

Nakreślając w muzyce lutniowej tranzycję pomiędzy renesansem ...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W podróży po kontynencie w czasie i przestrzeni nie można pominąć Wysp mających wielką tradycję lutniową w dużej mierze odrębną od reszty Europy. Na muzyce lutniowej angielskiego renesansu można by zjeść zęby, ale jako że mogę sobie pozwolić tylko na zarysowanie tematu, postanowiłem wyszukać najbardziej angielskiego lutnistę, jaki przychodzi mi do głowy. Nie jest nim w mojej ocenie John Dowland, jak można byłoby się spodziewać, gdyż Dowland jako bezsprzecznie największy lutnista całego
laoong - W podróży po kontynencie w czasie i przestrzeni nie można pominąć Wysp mając...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jakub Reys-Polak - Sur le Courante de Perrichon

Z Polski przenosimy się do Francji śladami Jakuba Reysa, o którym pisałem już we wcześniejszym wpisie, tym razem jednak proponuję Courante. Jest to skoczny taniej dworski o trójdzielnym metrum pochodzenia francuskiego, który w okresie baroku zadomowił się na stałe w suicie (barokowej) po Allemandzie (czyli tańcu niemieckim). Nie piszę o tym przypadkowo, gdyż tym utworem chciałem zaakcentować, że nieuchronnie zbliżamy się do celu mojego cyklu, czyli muzyki na lutnię barokową. Zmiany formalne są oczywiście drugorzędne, bo najważniejsze są zmiany stylistyczne, a te obejmują zwiększenie zainteresowania muzyką taneczną oraz powolne upraszczanie harmonii z utworów silnie polifonicznych w kierunku homofonii (w tym utworze nie słyszymy już czterech zupełnie niezależnych głosów, a najwyższy głos przewodni, z niższymi wspomagającymi, ale to są tylko moje przemyślenia, bo nie jestem ekspertem).

W kwestii samego instrumentu Paul gra na lutni ośmiochórowej, która jest naturalnym rozwinięciem lutni siedmiochórowej, o której opowiadałem to, że najniższy chór był w zależności od potrzeby strojony w D lub F. Jak łatwo się domyślić, dodanie dodatkowego chóru rozwiązało ten problem, gdyż w tej lutni chór siódmy jest w F, a ósmy w
laoong - Jakub Reys-Polak - Sur le Courante de Perrichon

Z Polski przenosimy się d...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Po muzyce włoskiej i niemieckiej postanowiłem rzucić trochę światła na polską, a nie mamy się tu czego wstydzić, bo w renesansie polscy muzycy stanowili czołówkę światową. Do tego stopnia, że mieliśmy nawet importowanych wirtuozów w osobach Węgra Valentina Bakfarka, czy Włocha Diomedesa Cato. Ostatecznie gra pana Michała tak przypadła mi do gustu, że zdecydowałem się na serię anonimowych utworów o polskich konotacjach z manuskryptu kilkadziesiąt lat późniejszego niż dotychczasowe nazywanego "Długoraj Lute Book", aczkolwiek nie uważa się polskiego lutnisty Wojciecha Długoraja za autora tego manuskryptu.

Utwór polecam obejrzeć, a nie tylko wysłuchać, zwracając uwagę na świetną technikę lewej ręki.

Muzyka późniejsza, to i lutnia dostała upgrade: Pan Gondko gra na lutnie 7-chórowej. Dodatkowy chór jest ekstra basem. Zwykle jest tam D, rzadziej F w zależności od potrzeb i fantazji (na strojeniu w D da się zagrać dźwięk F na trzecim progu, a w drugą stronę nie za bardzo, stąd częściej było tam właśnie D). Z czasem chórów będzie pojawiało się coraz
laoong - Po muzyce włoskiej i niemieckiej postanowiłem rzucić trochę światła na polsk...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SamGamgee: Niestety nie wiem więcej o lutni średniowiecznej niż to, że można poszukać czegoś na youtube. Interesuję się lutnią barokową i zainteresowanie renesansem jest przez bliskie sąsiedztwo :)

Na marginesie z przytoczonej playlisty pierwszy utwór wydaje mi się dość reprezentatywny, bo wiem, że wówczas grano na lutni za pomocą plectrum.
  • Odpowiedz
Francesco Spinacino - Recercare
Hans Judenkünig - Rossina

Trzeci odcinek to kilka ciekawych faktów i podróż z Włoch do Niemic.

1. [Francesco Spinacino]( https://en.wikipedia.org/wiki/Francesco_Spinacino) był cenionym włoskim kompozytorem i autorem muzyki do pierwszego znanego lutniowego druku muzycznego z 1507 roku.
laoong - Francesco Spinacino - Recercare
Hans Judenkünig - Rossina

Trzeci odcinek...
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Vincenzo Capirola - Spagna prima
W drugiej części wyprawy po muzyce lutniowej wciąż jesteśmy we wczesnym renesansie, tym razem w najmocniejszym obozie dla tego okresu, czyli we Włoszech.
Jak w Hiszpanii vihuela traciła na popularności na rzeczy gitary barokowej (w końcu to Hiszpania), tak we Włoszech lutnia osiągnęła dość mocną pozycję utrzymując się w praktycznie niezmienionej postaci dość długo.
Prezentowany utwór (charakterystyczny dla swojego okresu) pochodzi z ważnego manuskryptu Capirola Lutebook będącego głównym źródłem wiedzy o techice gry we wczesnym renesansie. Na nagraniu widać technikę lewej ręki polegającą na opieraniu małego palca na płycie oraz graniu szybkich pasaży za pomocą kciuka i palca wskazującego – kciuk umiejscowiony jest wewnątrz dłoni pod palcem wskazującym, stąd nazwa techniki thumb under.
Możemy także bardzo dokładnie podziwiać klasyczny model lutni 6-chórowej. Pierwszy chór to pojedyncza struna, pozostałe są podwójne strojone w unisono (struny tenorowe; obie struny identycznie) lub w oktawach (struny basowe; w ten sposób, że grając kciukiem najpierw szarpie się strunę strojoną niżej, potem strunę o oktawę wyższą). W tym przypadku widzmy, że w oktawę strojony jest już czwarty chór, ale częściej zaczyna się od piątego, lub nawet szóstego. Renesansowe lutnie tenorowe strojone są w „g” na oznaczenie dźwięku pierwszej struny (aczkolwiek w tym okresie nie obowiązywały jeszcze żadne standardy wysokości dźwięku) w kwarty i tercje wielkie, czyli (zaczynając od najniższej struny) G’G, Cc, Ff, AA, dd, g.
laoong - Vincenzo Capirola - Spagna prima
W drugiej części wyprawy po muzyce lutniow...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pod tagiem #bojowkalutnibarokowej zamieściłem kilka miesięcy temu informację dlaczego na lutni nie gra się kostką. Z ubolewaniem zauważam jednak, że świadomość muzyki lutniowej, a w szczególności lutni okresu baroku, jest w społeczeństwie zatrważająco niewystarczająca. Aby wszyscy na świecie grali kiedyś na lutniach barokowych, trzeba zacząć małymi kroczkami reedukację narodu, a jak wiemy, kropla drąży skałę.
O lutni barokowej możemy mówić gdzieś od roku 1600, aby mieć jednak jakiś punkt
laoong - Pod tagiem #bojowkalutnibarokowej zamieściłem kilka miesięcy temu informację...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jako, że moim celem jest, aby wszyscy na świecie grali na lutniach barokowych, napiszę trochę o podstawach ;)

Dlaczego na lutni nie gra się kostką?

Otóż można grać kostką. Jeżeli masz instrument, to możesz robić na nim co ci się podoba. Chyba, że chcesz grać oryginalne utwory z epoki. A jeszcze jak ma to być historycznie poprawny sposób, to kostka niestety odpada. Na załączonym filmiku widzimy, że w średniowieczu grano plectrum, jednak
laoong - Jako, że moim celem jest, aby wszyscy na świecie grali na lutniach barokowyc...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Valentin Bakfark - Czarna Krowa
Węgier aktywny na polskim dworze królewskim, który okazał się pruskim szpiegiem.
Niezależnie, czy podpisywał jakieś lojalki, był czołowym lutnistą doby renesansu ( ͡ ͜ʖ ͡)

Załączam pierwsze gitarowe wykonanie muzyki lutniowej, które nawet mi się podoba.

#muzyka #muzykarenesansowa #renesans #lutnia #muzykaklasyczna (a co)
laoong - Valentin Bakfark - Czarna Krowa
Węgier aktywny na polskim dworze królewskim...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jakub Reys w młodości wyemigrował z orszakiem Henryka III Walezego z Polski do Paryża, gdzie zyskał miano Jacques le Polonais i wielką sławę. Jak najbardziej zasłużoną. Wystarczy posłuchać tej obłędnej Volty.

Nagranie z świeżo wydanej debiutanckiej płyty młodego zdolnego Paula Kieffera.
Ja swoją kopię już kupiłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)-

#lutnia #muzyka #muzykadawna #muzykarenesansowa
laoong - Jakub Reys w młodości wyemigrował z orszakiem Henryka III Walezego z Polski ...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach