Przydałby się na wypoku taki tag pro-choicerów, gdzie samobójstwo byłoby traktowane jako wolny wybór człowieka zasługujący na uszanowanie, coś na rodzaj redditowego r/sanctionedsuicide. Taka decyzja byłaby szanowana przez społeczność tagu, życzyłoby się takiej osobie szybkiej i bezbolesnej śmierci, a #!$%@? typu "NiE rUb TeGo, RzYcIe JeZt PiEnGnEe!!" byłoby banowane. Oczywiście namawianie do samobójstwa byłoby karane i zgłaszane na psiarskie z powodu naruszenia art. 131 k. k. Ten tag służyłby jako bezpieczna przystań
@johnywayne: @ChelseaDagger: Mnie kiedyś jakiś kundel zgłosił bo napisałem i wrzuciłem zdjęcie mentosów że je przedawkuje, w komentarzach życzyli mi sraczki, ale jakiś kundel zadzwonił na "ten numer to kłopoty" ( ͡°ʖ̯͡°)
Alkoholicy, szaleńcy, samobójcy, gruźlicy zmarli w trzydziestym roku życia – iluż ich snuło się po Warszawie, Krakowie i Lwowie, a pozytywistyczna prasa nawoływała do fizycznej eksterminacji poetów! I w tej haniebnej nagonce udziału nie odmówili ani pan Prus, ani pan Sienkiewicz..
Giovanni Battista Belzoni, Percy Harrison Fawcett, Hiram Bingham III, Frederick Albert Mitchell-Hedges, Roy Chapman Andrews, Robert John Braidwood. Chyba najbardziej romantyczną, awanturniczą, barwną postacią był Belzoni cyrkowy atleta, marzyciel, amator-archeolog, odkrywca grobowca faraona Seti