Moja historia z #twitch trwa
Gram w #worldofwarcraft wydaje mi się, że stabilnie buduje swoje community, które zdaje się być troszke inne (ale o tym później)
Streamowanie sprawia mi olbrzymią przyjemność i czuje, że się w tym odnajduje. Wiadomo, wszystko przychodzi z czasem i ciężką pracą. A streamowanie na początkowym etapie na pewno do lekkich zadań nie należy. Problemy z obsem, balans na granicy fajnego contentu z przerywnikami nudnego nie pomaga. Na pewno trzeba dawać z siebie wiele, ale to procentuje. Bardzo wielką mi to sprawia radość, gdy widze powracającego widza itd. Serio nie ma lepszego uczucia jak wchodzi Ci kolejny raz osoba i zostaje z Tobą na twoim streamie po parę godzin. Mam nadzieje, że taka rosnąca popularność się utrzyma, czuje sie w ten sposób doceniony

A teraz wracając do tego co zrobiło moje community. Graliśmy sobie w kulki, pierwszy raz odkąd streamuje stwierdziłem, że zrobie giveaway w postaci suba. Ogólnie nie lubie tego by giveawayami propagować swój kanał, więc ta informacja i tak została w moim 20 osobowym gronie widzów. Gra polega na tym, że dostajesz kulkę, która jest przypisana do twojego nicku, kulka ta wraz z kulkami innych widzów pomyka przez różne przeszkody itd, i na końcu jedna jako pierwsza trafia na metę.

Jednak
KredaFreda - Moja historia z #twitch trwa
Gram w #worldofwarcraft wydaje mi się, że ...
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach