Od razu po przejściu remake'u Mafii I wróciłem sobie do klasyka, wersji z 2002 i szczerze mówiąc już odstawiając nostalgię na bok, oryginał niestety, NIESTETY kopie dupsko temu rimejkowi.
Najbardziej rzuca się w oczy (uszy?) oprawa audio.
Oryginał ma taki w k---e gęsty klimat intrygi, tajemnicy, niebezpieczeństwa, presji, vibe, że wszystko dzieje się za kurtyną, za zamkniętymi drzwiami, atmosfera jest wręcz grobowa. To automatycznie sprawia, że te śmieszne modele rodem z minecrafta ożywają do autentycznych portretów postaci i nie da się inaczej niż poważnie ich odbierać/traktować w tej całej historii, a Tom jest świetnym narratorem.
Rimejk
Najbardziej rzuca się w oczy (uszy?) oprawa audio.
Oryginał ma taki w k---e gęsty klimat intrygi, tajemnicy, niebezpieczeństwa, presji, vibe, że wszystko dzieje się za kurtyną, za zamkniętymi drzwiami, atmosfera jest wręcz grobowa. To automatycznie sprawia, że te śmieszne modele rodem z minecrafta ożywają do autentycznych portretów postaci i nie da się inaczej niż poważnie ich odbierać/traktować w tej całej historii, a Tom jest świetnym narratorem.
Rimejk
Pamiętam pierwszą część, jak grałem prawie całe ferie w gimbazie. Tutaj wystarczyło jedno popołudnie.
#xboxone #gry
1. była trudniejsza
2. miała więcej etapów z elementem jeżdżenia po mieście